Nawet ci, których myślałam, że nie zdołam polubić. "Do zakochania jeden urok", to pierwszy tom serii o czarownicach z Inverness, co bardzo mnie cieszy, bo zakochałam się w klimacie szkockich wrzosowisk. Co ciekawe, przedstawione w książce miasto naprawdę istnieje, a autorka opisuje prawdziwe miejsca i historię Szkocji.17:47 Zakochałem sie w przyjaciółce..Już od dawna uważałem ją za piękną dziewczynę czasem flirtowałem z nią wysyłałem jej serduszka mówiłem że ją kocham a jak się zapytała co to odpowiadałem że np ładna dziś pogoda. Od jakiś 2 mies podoba mi się jakoś bardziej, częściej o niej myślę, wzdycham do jej zdjęć, a nawet stałem się o nią zazdrosny choć przedtem nie przeszkadzało mi to że ma chłopaka lub z jakimś rozmawia i stresuję się gdy jest przy mnie. W przeciwieństwie do mnie jest popularna i lubiana w szkole, każdy ją zna z każdym się koleguje. Niedawno siedzieliśmy obok siebie i rozmawialiśmy, czułem jej piękny zapach perfum i starałem się jak najdłużej podziwiać jej cudowne oczy gdy nagle wzięła mnie ochota żeby ją objąć lub wpleść moją rękę pod jej rękę no żebyśmy się trzymali za ręce ale stchórzyłem i się powstrzymałem. Nie jestem atrakcyjny sama czasem się ze mnie śmieje, ani nie jestem dobry w sprawach sercowych, moje związki zwykle nie istniały lub kończyły się złamanym moim sercem. Co robić z jednej strony jest ona bardziej dostępna i lepiej ją znam z drugiej to moja przyjaciółka? Boje się jak zareaguje czy będzie chciała jeszcze mnie znać. Jak jej to wyznać i czy w ogóle wyznawać? Jestem przygotowany na to, że mnie odrzuci ale może to przeznaczenie? Nie będę jej zmuszał do pokochania mnie bo nikogo nie da się zmusić do miłości.. 17:50 ok, pocieszę cię, że tak naprawdę się nie zakochałeś a zadurzyłeś 18:21👍 odpowiedzKanon227 Befsztyk nie istnieje 18:22😈 Dawaj zdjęcie koleżanki :>spoiler startwyobraź sobie, że robi kupę, to Ci przejdziespoiler stop 18:33 Ale poradźcie czy jej mówić czy nie?? jak wy byście zrobili? 18:55 No ok, załóżmy że nie jesteś jesteś pewny waszej przyjaźni, jeżeli znacie się kupę lat i masz pewność że możesz jej w pełni zaufać, a co najważniejsze, jesteś pewny że to działa w obie strony - powiedz jej o swoich rozterkach. Jeżeli to co jest między wami to prawdziwa przyjaźń, nic złego się nie stanie. Na moim przykładzie - znam ją już prawie 15 lat. W momencie jak ją poznałem, od razu mi się spodobała, no więc zacząłem się starać o jej uwagę. Szybko okazało się że nadajemy na tych samych falach, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie, spędzaliśmy ze sobą sporo czasu nawet mimo tego, że była wówczas w związku. W końcu przyszedł moment na to żebym powiedział jej co czuję. Jak się nietrudno domyślić dostałem kosza, ale wspólnie podjęliśmy decyzję że dalej będziemy po prostu kumplami. A w miarę jak się poznawaliśmy coraz lepiej, zacząłem czuć że chcę być przy niej, a nie z nią - jeśli wiesz co masz na myśli. Jej chłopak zaakceptował naszą znajomość, więc było dużo łatwiej. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo blisko i było mi w tej relacji bardzo dobrze. No ale po jakichś 4-5 latach (o ile mnie pamięć nie myli) znalazłem się w takiej samej sytuacji jak Ty - wydawało mi się że wróciło mi to co poczułem na samym początku znajomości. I stwierdziłem że ze względu na te parę lat pięknej znajomości/przyjaźni, muszę być z nią szczery, więc powiedziałem jej o tym co się ze mną dzieje. I rozwiązaliśmy to tak samo jak każdy inny problem który ktoś z nas kiedykolwiek miał - usiedliśmy, szczerze i otwarcie porozmawialiśmy, ona mi powiedziała że nie chce nic między nami zmieniać, w życiu nie chce żeby coś się między nami popsuło, a już nigdy przenigdy nie chciałaby żebyśmy zerwali ze sobą kontakt. A ja jeszcze przed tą rozmową wiedziałem, że też tego chcę, pomimo tego co się w danym momencie działo z moimi uczuciami. Koniec końców postanowiliśmy że dalej będzie tak jak było, z czasem moje rozterki znikną i nic się nie zmieni. Do dzisiaj minęło kolejne 10 lat - nasza przyjaźń jeszcze się wzmocniła, ona kocha mnie jak własnego brata, ja kocham ją jak własną siostrę, jej facet mówi do mnie szwagier, a jej 7-letnia córka mówi do mnie teraz pomyśl co mogłoby się wydarzyć, gdybym w porę jej nie powiedział o tym że się w niej zadurzyłem. Mogłoby to się skończyć dla nas bardzo nieciekawie, gdybym zaczął coś przed nią ukrywać, w ten sposób nadszarpnął jej zaufanie, albo co gorsza, zacząłbym wykonywać jakieś ruchy w kierunku "poderwania jej". Mógłbym zniszczyć wszystko na co wspólnie pracowaliśmy latami. Ale na moje szczęście w danym momencie już byłem pewny tego co nas połączyło i wiedziałem że w takiej sytuacji najlepszym wyjściem będzie szczerość, otwartość i serce na że prawdziwa przyjaźń zniesie naprawdę wiele. I jeżeli jesteś pewny siły waszej przyjaźni, po prostu powiedz jej o wszystkim i wspólnie podejmijcie decyzję co z tym zrobić dalej. Powodzenia. 20:01 Od siebie dodam, że kobieta myśli o facetach w dwóch kategoriach:1. Facet - taki z którym by mogła się przespać2. Kolega - taka męska jesteś kolegą, to przeskok na faceta może cię zaboleć. 20:03 Jak ją zrazisz, to przynajmniej sobie pójdzie i będziesz miał czas dla ci powie, że nic z tego, ale nadal będziesz dla niej przyjacielem, to niby też spokoJak się jednak zdecyduje na Ciebie, to tym lepiejWin win win 20:26😊 odpowiedz9 odpowiedzi zanonimizowany119150724 Legend E tam, po prostu twój mleczny rycerz o czerwonej głowie ma ochotę spenetrować jej dungeona. To nie jest miłość. post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2018-10-19 20:27:05 20:29 odpowiedz2 odpowiedzi Drackula210 Bloody Rider narysuj na kartce dwie drabinki. Jedna podpisz drabinka przyjaciol a druga drabinka zwiazkow i popros ja aby umiescila gdzies twoje imie :) 20:29👍 odpowiedz1 odpowiedź Predi2222101 CROCHAX velox fajne miejsce wybrałeś żeby się tym pochwalić :) 21:51😜 Co tu jest nie tak?? Zacząłem temat o tym że kocham przyjaciółkę a niektórzy przeszli od razu do spraw ten teges. Jak na razie to chciałem się dowiedzieć czy jej powiedzieć czy nie o swoim uczuciu, a nie jak grać w "Dungeona" jak inni myślą... Postanowiłem jej to powiedzieć w odpowiednim czasie, na razie wybadać teren czy nie ma jakiegoś problemu, zła jest na świat/ludzi potem zaproszę ją gdzieś na spacer lub po prostu żeby usiąść pogadać i jej to oznajmię 22:20 odpowiedzRagn'or203 MuremZaPolskimMundurem Historia zna podobne przypadki... 22:49 odpowiedzzanonimizowany12691090 Centurion Z tego, co napisałeś wynika, że pozostaje ci niestety wyłącznie masturbacja. 23:06😂 odpowiedzzanonimizowany122608522 Generał To trzeba mieć łeb, żeby o takich rzeczach pisać na forum.. Chyba nie masz w realnym życiu za dużo znajomych, żeby im się zwierzyć. 23:31😂 odpowiedz2 odpowiedzi maklowicz_to_moj_crush To trzeba mieć łeb, żeby o takich rzeczach pisać na forum.. Chyba nie masz w realnym życiu za dużo znajomych, żeby im się to widzę, jak 16-latek się zwierza ze swoich problemów sercowych kolegom. Hmm, ciekawy jestem ich reakcji. XD
Pocieszał mnie, opowiadał jak mu wakacje mijają i w ogóle . Potem się tak zastanawiałam , ile razem przeszliśmy , jak mnie uczył grać w noge itd. . I stwierdziłam jedno : zakochałam się w nim ! Nwm jak mu to powiedzieć . On niedawno kochał się w mojej przyjaciółce nwm czy jeszcze się w niej kocha czy nie . :/ Co mam z tym
Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2014-10-26 21:14:28 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Temat: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaWitam witam wszystkich, wiem ze to forum dla kobiet (pewnie zaczynam jak każdy inny mężczyzna) ale mam wam do zaprezentowania pewną dziwną sytuacje i liczę na wartościową odwiedź, przeczytałem juz trochę wątków ale nie znalazłem żadnego podobnego do mojej aktualnej sytuacji, a więc przejdźmy do sedna, poznałem swoją "przyjaciółkę" (jeżeli w ogóle można tak powiedzieć o osobie która się zna 3 miesiące, ale na takiej stopie się traktujemy), na początku nie dopuszczalem do swojej myśli, że mógł bym być z ta osobą, po 1,5m-ca coś się cholera popsuło no i się zakochałem, jest to osoba z którą się bardzo dobrze dogaduje jak z żadną inną kobietą wcześniej, po ok 2 miesiącach w momencie gdy się się razem widzieliśmy oprócz rozmów doszły pocałunki, sex, i rozmowa o wszystkim, lecz oznajmiła mi, że nie chce związku ponieważ po ostatnim, jej uczucia zostały skradzione i nie potrafi się ponownie zaangażować, ok miesiąc temu oznajmilem jej ze ja kocham (wóz albo przewóz), ale sytuacja pozostała bez zmian, nadal jak się widzimy wszystko jest po staremu a nawet, zależnie od sytuacji doszło trzymanie za ręce, kilka razy mówiła mi, że jestem, ideałem na męża (nie wiem po co), ale jak przychodzi co do czego to nie chce żadnego związku. Wiem, że jest jej niesamowicie dobrze gdy sie ze mną widzi(bo mówiła to innej znajomej która bardzo dobrze znam)Nie wiem co mam robić, nadal stwarzać dobrą minę do złej gry, czy dać sobie z tym wszystkim spokój 2 Odpowiedź przez nex52201 2014-10-26 22:41:59 nex52201 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-22 Posty: 17 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaNo cóż, nie opisałeś jaka ona jest. Chodzi mi o charakter, bo uroda powinna być na drugim miejscu. Jeżeli czujesz, że jest ona wyjątkowa i będzie Tobie z nią dobrze to walcz. To się po prostu czuje do tej jednej osoby, ja o swoją kobietę,narzeczoną walczyłem ponad 3y miesiące, mnóstwo spacerów. Tylko ze problem w tym, że my nie byłyśmy na znajomości "kolega". Powiem Ci jeden ważny cytat "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" 3 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 11:03:30 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaJaka jest? Jest napewno szczera, zawsze mówi mi o wszystkim, lubi poznawać nowe osoby, jest rozrywkowa, lubi podróże, wypady, spontany, zresztą już na nie jednym spontanicznym wypadzie byliśmy i za każdym razem powtarza, że było rewelacyjnie, dodam że od października przeprowadziła się do akademika i tam teraz mieszka ale mimo to nadal mamy kontakt, bardzo lubi imprezy i bibki akademickie, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie 4 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2014-10-27 11:31:55 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja To ciekawe. Zycie przed wami a Ty sie zastanawiasz czy to ta jedyna, czy walczyc? A jakie to ma znaczenie? Roznie moze byc. Veritas in omnem partem sui eadem est 5 Odpowiedź przez Margolinka 2014-10-27 11:57:05 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Nie ma co się zastanawiać już na samym początku "czy to ta jedyna". To sie okaże dopiero później, o wiele później. Tak na prawdę tto sie okazuje dopiero wtedy gdy jest źle, gdy mamy okazje przeżyć razem jakieś trudne sytuacje w życiu, gdy mamy okazję powalczyć razem z problemami. Teraz macie czas na zabawę i cieszenie się wspólnie spędzanym czasem. Jak lepiej się poznacie, to bedziesz wiedział czy to "ta" czy nie. "Mądrego widać, głupiego słychać." 6 Odpowiedź przez bebe78 2014-10-27 12:25:10 bebe78 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: handlowiec Zarejestrowany: 2014-10-27 Posty: 105 Wiek: 36 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Witaj CamaroAjć.. szybko się wziąłeś do "roboty" z wiadomych przyczyn, bo jak wnioskuję, to od początku dla Ciebie to żadna przyjaźń - takie zdarzają sie 1 na 1000000..... ileś tam- choooć się zdarzają Istnieje możliwość, że dziewczyna Cię zwodzi i bawi się Twoimi uczuciami, ma pewna stabilizację i wydaje jej się, że machnie palcem a Ty polecisz do niej za każdym razem jak ona będzie chciała, no bo w końcu wyznałeś jej miłość...a Ona się zasłoniła pod płaszczykiem typu "chciałabym, ale się boję" - wiesz, do mnie to nie przemawia. Wplatałeś się w niezły galimatias z tą Koleżanką i tak naprawdę nie wiem co Ci doradzić, zeby Cię nie zdołować, a żebyś mnie dobrze zrozumiał.... I tak sam dorośniesz do podjęcia jakiejś najprościej.... obracam teraz sobie sytuację i to ja poznaje Przyjaciela, w którym się zakochuje, staram się go uwodzić, po jakim czasie idziemy na całość, mnie już się wydaje, że bedziemy parą, wyznaje mu swoją miłość ...a on mi zimny prysznic ach.... i.... co ja wtedy robię?? z jednostronnej przyjaźni i w wyborze. "Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne" 7 Odpowiedź przez Lexpar 2014-10-27 12:36:09 Lexpar Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-03 Posty: 3,605 Wiek: Moja metryka ze starości jest wyblakła Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Camaro ja na Twoim miejscu poczekałbym jeszcze. Na chwilę obecną bądź sobą i nie naciskaj jej, nie duś. Przyjdzie chwila kiedy ona sama się więc byłem w podobnej sytuacji i osiągnęłem sukces. Jestem ze swoją żoną już wiele lat, a nie miałem łatwo. Czy jestem szczęśliwy a jaka jest definicja "szczęścia"? GG 3****4 8 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 17:23:42 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaWiem, że ciężko tak jednoznacznie poradzić coś na moją sytuacje, z jednej strony można by to wszystko skończyć i zapomnieć, ale postąpie wtedy jak jakiś gnojek, natomiast z drugiej strony mogę poczekać i dalej się temu przyglądać jak chodzi po imprezach ze swoimi kolegami np z akademika itp. bo przecież nie mam prawa wtrącać się w jej życie prywatne i może robić co jej się tylko podoba. Jak do tej pory można powiedzieć że zachowuje się jak jej chłopak, kilka razy zafundowałem jej romantyczny wieczór, obdarowałem kwiatami, wspieram ja w trudnych chwilach, może tutaj tkwi problem, bo za dużo dałem od siebie już na starcie. W swoim byłym była bardzo przezakochana, powiedziała mi, że gdy już mnie poznała to spotkała się z nim kilka razy bo miała nadzieję że jeszcze się zejdą mimo tego co jej zrobił, i teraz ciśnie się następne pytanie jeżeli rzeczywiście było w niej takie ogromne uczucie wobec tego gościa to ile czasu potrzeba aby taka osoba po rozstaniu była gotowa na ponowne zaangażowanie się w nowy związek? Może właśnie tutaj tkwi problem. Sam po ostatnim swoim rozstaniu przez jakieś 2-3 miesiące nie przyjmowalem do wiadomości, że mógł bym być z kimś innym, ale to jest chyba indywidualna sprawa każdego z nas 9 Odpowiedź przez bebe78 2014-10-27 17:34:12 bebe78 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: handlowiec Zarejestrowany: 2014-10-27 Posty: 105 Wiek: 36 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Wiesz, jedni na odkochanie potrzebują 1 minuty inni kilku miesięcy.... Nie znam Twojej Przyjaciółki, jak się domyślam ona sama siebie nie zna... bo jak można tak się znęcać nad drugim człowiekiem i trzymać go blisko, skoro wie, że Ty ją kochasz a ona nie. Może ona też Cię kocha, tylko jeszcze o tym nie wie. Chyba nie obejdzie się bez szczerej do bólu rozmowy... "Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne" 10 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 17:55:39 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaSądzę, że dobrze napisane "ona sama siebie nie zna..." wydaje mi się jakby była zagubiona, powiedziała mi kiedyś ze są momenty, że co innego myśli, co innego mówi i co innego robi, może to ona ma jakis problem ze sobą, ale nie wiem jestem w stanie coś na to poradzić Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021
Jak mam powiedzieć to przyjaciółce? 2011-12-25 15:46:30; jak powiedzieć przyjaciółce? 2011-01-29 22:43:52; Powiedzieć to przyjaciółce? 2019-12-26 23:36:54; Powiedzieć przyjaciółce o tym? 2013-09-22 14:36:25; Boje się powiedzieć moje przyjaciółce, że wyprowadzam się ! 2011-08-17 12:41:37; Co mogę powiedzieć przyjaciółce napisał/a: micrus1989 2012-03-14 17:59 Witam Mam 23 lata a moja przyjaciólka 21 Poznałem ja przeszło rok temu. na poczatku nasza znajomość opierała sie na FB po jakimś czasie zama wzięła ode mnie numer i podała swój od samego początku super nam sie pisało, nastapila miedzy nami jakas wieź . poźniej były setki smsów i z biegiem czasu zaprzyjaźniliśmy się ,,,, pozniej były spotkania o wszystkim z nia rozmawiałem ona zawsze starała sie mnie pocieszać w trudnych chwilach. Zawsze mi sie podobała ale nie az tak zebym tracił do niej głowe.. wieloktortnie powtarzała mi jak jej na mnie zalezy, martwiła sie o mnie itp gdy ja podejrzewałem ze moze z kims sie spotykac pisała mi ze nikogo nie ma i ze z nikim sie nie spotyka, jak kiedys podszedł do niej jakis koles z misiem to zaczeła mi sie sama z tego tłumaczyc ze miedzy nimi nic nie ma ze tego kolesia tylko z internetu zna ze on nie jest w jej typie itp no i jakos tak wyszlo ze bardzo sie w niej zakochałem nie potrafilem duzej nosic tego w sobie i jej wyznalem milosc- byla zakosczona ale zarazem powiedziala mi ze nigdy sie tego po mnie nie spodziewała ze to mile, ale nie wie co ma mi odpowiedziec. prosilem ja tylko o to zeby pozwolila mi o siebie walczyc, powiedziala ze jakas tam nadzieje moge miec. ale po krótkim czasie powiedziala ze nic z tegoo nie bedzie ze mam sobie odpuscic, ze ona zawsze traktowała mnie tylko jako przyjaciela. ja uwazam ze ona dawala mi sporo znakow ze moze miedzy nami cos byc, jak mi powiedziala ze miedzy nami nic nie bedzie nie odzywałem sie do niej , ale ona sama pisala do mnie co jakis dluzszy czas. w wlaentynki dalem jej bukiet róz z misiem byla bardzo mile zaskoczona podziekowała mi powiedziala ze nie musialem i ze ona to bardzo ceni 20 lutego miesiac po tym jak mnie odrzucila ustawia sobie status ze jest w zwiazku napisałem jej ze mnie odrzucila a innemu daje szanse a mnie swojego przyjaciela skreslila na starcie, napisalem ze ma juz do mnie nigdy nie pisac ze bardzo ja kocham i bedzie zawsze ona w moim sercu ale koncze z nia znajomosc ona mi napisala ze przykrosc jej tym sprawilem ze konczyc chce znajomosc ze ona mnie ceniła i ceni jako dobrego czlowieka ze zawsze bylem jej przyjacielem itp 8 marca wyslalem jej kwiatki na dzien kobiet napisala smsa ze domysla sie ze te sliczne kwiaty sa ode mnie ze pewnie nie chce jej znac ale jej bardzo zalezy na mnie ze ona nie moze sie pogodzic z tym ze juz sie nie znamy , ze brakuje jej mnie jako przyjaciela ze ma nadzieje ze bedzie jeszcze ok i ze bedziemy przyjaciolmi jak kiedys. Uwierzcie mi ze tak ja kocham ze grudnia nie bylo takiego dnia w ktorym bym o niej nie myslal, 24 h mysle o niej, bardzo ja kocham zrobil bym dla niej wszystko... (teraz ma chopaka - wiem ze to jej pierwszy chłopak, nigdy nie miala. jest to jakis koles z jej grupy ze studiów) chcialem juz o niej zapomniec ale nie da sie non stop mysle o niej nic mnie nie cieszy, wszystko stało sie bez sensu, gdybym wiedzial jak mam o nia walczyć zrobił bym to .. ludzie powiedzcie co mam robic słowa odpusc sobie raczej nie wchodza w grę - niestety :( [ Dodano: 2012-03-14, 18:06 ] mam nadzieje ze ktoś mnie wesprze i powie ze mam walczyć do końca życia o nia :) [ Dodano: 2012-03-14, 18:21 ] i jak mowie podobala mi sie od zawsze ale nie traktowałem jej nigdy jako jakiejs super laski .. zawsze ja ceniłem za całokształt za to jaka jest, a jest to wspaniały człowiek wręcz anioł :) [ Dodano: 2012-03-14, 18:24 ] teraz zadreczam sie tym że ma kogoś a tym bardziej ze codziennie sie z nim widzi bo razem sa w grupie na studiach, nigdy jej nie pocałowałem ( wiadomo w policzek to przy kazdej okazji) ale wiecie o jakie pocałunek mi chodzi, ale w tym dniu co jej wyznawłem miłosc prawie do takiego pocałunku doszlo ona szła ustami w moim kierunku ale ja sie czegos glupi speszyłem , dodam ze w tym dniu co wyznalwałem jej miłosc przytulila mnie kilkarazy tak jakos inaczej niz zawsze tak namietnie , myziała mnie po plecach ja ja pozniej objąłem trzymałem za dłonie i za kolano, był to piekny dzien , wrecz najpiekniejszy w moim zyciu :) napisał/a: dziewczynkaa 2012-03-14 23:48 micrus1989, właściwie to ja nie wiem czego Ty od niej chcesz? Ona jest teraz w związku, więc uszanuj to. Poza tym ona nie daje Ci żadnych znaków tylko jak sam piszesz jej zależy na tym byście byli przyjaciółmi. Jeśli jesteś w stanie traktować ją jak koleżankę to się w to baw, wysłuchuj co ma do powiedzenia o swoim chłopaku...co robią itp., jak to między przyjaciółmi... a jeśli naprawdę tak bardzo ją kochasz jak tu piszesz to odpuść sobie... po co się ranić i liczyć Bóg wie na co... Młody jesteś jeszcze wiele takich zauroczeń przed Tobą. Przykro mi. A z tą przyjaźnią to ona może też proponować przez grzeczność... napisał/a: ~gość 2012-03-15 08:53 Wiesz co to przyjaźń ? Taka prawdziwa ? Stary, znasz laskę od roku i już uważasz ją za przyjaciółkę, bo wam się dobrze pisze i laska z grzeczności pyta jak się czujesz i czy z Tobą ok ? Jakby trzasnęła Ci lodzika to już bardziej, ale pewnie tak nie było. Napisała Ci, że chce być Twoją przyjaciółką i uszanuj to. Poszukaj sobie wolnej dziewczyny i już. napisał/a: micrus1989 2012-03-15 12:02 wyobraź sobie ze wiem co to przyjaźn i tu nie chodzi tylko o smsa że mi napisała czy coś. ale jest to osoba dzieki której wiele zawdzięczam, ona sama w trakcie naszej znajomosci pisała mi ze dobrze jest miec kogos takiego jak ja, ze jestem jej przyjacielem. i nie proponowałaby przyjazni po tym jak jej wyznalem miłosc bo przyjazn byla miedzy nami juz wczesniej !!!Wiec chyba Ty nie wiesz co to przyjazn skoro piszesz o robieniu loda..... przykre napisał/a: WeselneZaplecze 2012-03-15 13:18 Póki co jednak musisz chyba trochę odpuścić... Na siłę i tak jej nie odzyskasz, a tylko pogorszysz stosunki między Wami. napisał/a: kasiasze 2012-03-15 13:27 micrus1989, jasne, że fajnie mieć oddanego przyjaciela, jej sie to bardzo podoba ... tylko, z ona nie rozumie, iż nie ma przyjaźni męsko-damskiej. Prwadziwej , szczerej, oddanej - nie ma. Jedno zawsze sie zakochuje i już. Ty sie zakochałeś, ona nie. Ale zalezy jej na Tobie jako na dobrym kumplu, moze i przyjacielu, bo po prostu jesteś fajny. Może na Tobie polegać. Ale pewnie jej nie pociągasz. Ot, wszystko. Dobrze, jak byś zdał sobie z tego sprawę. A dr preszer, znany tu jest z ostrych porównań . Przesadził, ale Ty chyba przesadzasz w drugą stronę. Warto byś poszukał sobie do kochania innej dziewczyny - tak będzie także lepiej dla Twojej psychiki, byś nie czuł sie gorszy czy zdołowany. A ona? Utrzymuj z nią umiarkowany kontakt, moze się kiedyś "coś zmieni" - ale nie licz na to. I nie dopieszczaj jej tak zainteresowaniem, ona ma już chłopaka do tego! napisał/a: Dann_G 2012-03-15 13:38 Przykre to jest to że mamy styczność z kolejnym młodym werterem który naczytał/naoglądał się romansów gdzie wszystko dobrze się kończy i po Twoim wyznaniu miłości ona też by powiedziała że kocha i żylibyście długo i szczęsliwie. Bracie za dużo idealizmu i bujania w obłokach zejdz na ziemie. Zrozum jedno dla tej swojej "przyjaciółki" jesteś koleżanką z penisem i tyle. Ty dawno przespałes swoja szanse na coś wiecej. Kobiety sie kokietuje uwodzi flirtuje traktujac to jak dobrą zabawe ale z wyczuciem tak żeby nikogo nie ranić. Trzeba być i dzentelmenem i bad boyem jednocześnie. A za przejaw zainteresowania wziołeś grzecznościowe gesty. I chciał nie chciał szanowny doktor ma dużo racji ale podejrzewam że nie chce mu się Tobie tego zbytnie wyłuszczać bo narazie jak widać obrażasz sie zdziebko. Tobie pozostaje uszanować jej decyzje i się nie przejmować gdyż zakochasz sie jeszcze nie raz. napisał/a: micrus1989 2012-03-15 16:21 Dann_G napisal(a):Przykre to jest to że mamy styczność z kolejnym młodym werterem który naczytał/naoglądał się romansów gdzie wszystko dobrze się kończy i po Twoim wyznaniu miłości ona też by powiedziała że kocha i żylibyście długo i szczęsliwie. Bracie za dużo idealizmu i bujania w obłokach zejdz na ziemie. to że jestem młody to nie oznacza ze nie mogę sie zakochać prawda?? ale ja widzę ze Ty widzisz to inaczej.... nie wiem dlaczego porównujesz moją miłosc do tej dziewczyny z serialami nie wiesz co czuję wiec nie wypowiadaj sie w ten sposób nie wiem czy Ty sie nigdy nie zakochałeś ale z tego co widze to tak bo nie wiesz co piszesz.... do drugiej częsci Twojej wypowiedzi nic nie mam.. ale to że jestem młodszy od Ciebie i że sie zakochałem bez wzajmeności to nie znaczy ze jestem kimś gorszym !!!!!! napisał/a: Dann_G 2012-03-16 15:20 micrus1989 napisal(a):to że jestem młody to nie oznacza ze nie mogę sie zakochać prawda?? ale ja widzę ze Ty widzisz to inaczej.... nie wiem dlaczego porównujesz moją miłosc do tej dziewczyny z serialami nie wiesz co czuję wiec nie wypowiadaj sie w ten sposób nie wiem czy Ty sie nigdy nie zakochałeś ale z tego co widze to tak bo nie wiesz co piszesz.... a czy ja Ci gdzieś zabroniłem ? zakochasz się jeszcze kilkadzisiat razy napewno, dlaczego porównuje ? otóż po pierwsze bo wygląda to tak samo identycznie a po drugie jestem starszy kiedyś byłem bardzo zbliżonym do Ciebie idealistą i zaskocze Cię ale z dużą dozą prawdopodobieństwa domyślam się po prostu ja zdążyłem nabrać dystansu do siebie i świata którego Tobie tez życze bo się przydajemicrus1989 napisal(a):do drugiej częsci Twojej wypowiedzi nic nie mam.. ale to że jestem młodszy od Ciebie i że sie zakochałem bez wzajmeności to nie znaczy ze jestem kimś gorszym !!!!!! dlaczego nic nie masz ? bo prawda w oczy kole bo mówie coś oczywistego tylko siedzisz w swojej rzeczywistosci a reszta to dla Ciebie oszustwo, ludzie maja taki ciekawy mechanizm polegajacy na tym ze nie chca dostrzegac ze to w co wierza jest bujda bo gdyby dostrzegli stwierdzili by ze ktos ich w konia robi a nikt nie lubi byc oszukiwanym i stąd wymówki oraz usprawiedliwienia poza tym sam wystawiasz sobie swiadectwo bo nigdzie nie napisałem że jestes kims gorszym TY sam sie za takiego uważasz dlatego mnie atakujesz, miarą człowieka nie jest to że jest z kims związany a jeśli juz koniecznie chcesz mi wytknac temat ze nie jestem zakochany to tylko dla Twojej informacji tak mam dziewczyne i oboje jestesmy ze soba szczesliwi ale dojscie do tego kosztowało mnie duzo pracy nad zrozumieniem siebie czy tez zwiazkow damsko meskich napisał/a: micrus1989 2012-03-16 16:38 Dann nie rozumiem Ciebie naprawde.... mamy inny świat a co do drugiej wypowiedzi to Ci przytaknąłem ale widze ze jakoś nie zauważyłes tego i mowisz ze prawda w oczy kole... heheh zadnego świadectwa sobie nie wystawiam napisałem Ci ze to Ty mnie z dyskryminowałeś jesli chodzi o wiek, wiec napisałem ze nie jestem młodszy to nie czuje sie gorszy ale Ty znowu inaczej to odebrałeś ehhh,,, [ Dodano: 2012-03-16, 16:39 ] no ale ok .. nie dalem tego postu zeby sie z kims kłócić i tyle w temacie :) napisał/a: sorrow 2012-03-16 19:07 Myślę, że dość jasno określiłeś swoje oczekiwania. Zupełnie nie wiem czemu ludzie próbują dawać ci dobre rady. To tylko wzbudza twoje negatywne emocje, a jak wiadomo w takiej sytuacji nawet najlepsze rady do nikogo nie trafiają. Masz swoje lata, znalazłeś się w pewnej sytuacji, masz określone podejście do życia... gdzie tutaj miejsce na dystans do siebie, do świata? Powiedziałeś prosto - zerwanie kontaktu nie wchodzi w grę. Ja ci proponuję, żebyś nic w sobie nie zmieniał i był taki, jakim jesteś. Odnów z nią kontakty i pozostań jej przyjacielem. Jestem pewien, że czekają was lata takiej przyjaźni. Będziesz mógł w ten sposób uczestniczyć w jej życiu prawie codziennie. Będziesz mógł jej dawać rady co do wyboru chłopaka, utulać w żalu kiedy coś się jej w życiu nie powiedzie, zostaniesz świadkiem na jej ślubie. Na nijakość swojego życia uczuciowego nie będziesz mógł narzekać (a to by było najgorsze). Myślę, że codziennie będziesz o niej myślał, wyobrażał sobie gdzie teraz jest i co robią z chłopakiem. Z twoich wypowiedzi widać wyraźnie, że jesteś strasznym "nerwusem" nie mającym kontroli nad emocjami, więc tego ci z pewnością nie zabraknie. Wierzę ci, że ona jest wspaniałą dziewczyną, więc jestem pewien, że nie zacznie z tobą "kręcić" jako tym drugim... o nie, tak by z pewnością nie zrobiła. Masz za to pewną rolę jej przyjaciela... no chyba, że nie będzie się to podobało jej chłopakowi, wtedy nie ma zmiłuj się... kontakty uległyby ochłodzeniu. Czas będzie mijał, a ty będziesz żył nadzieją i niespełnioną miłością. Po kilku latach będziesz w końcu w tym wieku co Dann_G, więc pewnie nabierzesz tego dystansu do siebie. Może nawet sanie się to wcześniej jak poziom dopaminy spadnie w twoim mózgu. Wtedy może się wiele rzeczy wydarzyć. Może nagle klapki ci z oczu spadną i pomyślisz "co ja właściwie robię? tyle straconych lat". Może nie spadną, a dziewczyna po kilku związkach nagle uświadomi sobie, że to z tobą chce spędzić życie. Zostanie więc z tobą z przyjaźni, a nie z miłości (co niekoniecznie jest złe). A może znajdzie jednak kogoś innego na stałe i będziesz się cieszył jej szczęściem jako jej przyjaciel, odwiedzał ich często, bawił się z ich dziećmi (z braku własnych). Tak naprawdę nie ma znaczenia co zrobisz, bo życie jest jedno i wrócić już nigdy nie będziesz mógł. Podejmujesz właśnie decyzję jak spędzić następne kilka lat. Niestety, czy to będą lata stracone dopiero czas pokaże. napisał/a: micrus1989 2012-03-16 21:01 sorrow dziekuję Ci za wypowiedz :) .