Jak Ci na niej nie zależy to nie musisz jej nic mówić. Wystarczy, że przestaniesz do niej chodzić i się z nią jakoś specjalnie zadawać. Nie musisz od razu przestawać jej mówić "cześć", jak się spotkacie na ulicy, w szkole czy gdzieś, ale nie traktuj jej jak przyjaciółki już po prostu. zapytał(a) o 19:10 Zakochałam sie w mojej przyjaciółce. Jak jej o tym powiedzieć ? Ona wie, ze podobają mi się dziewczyny i toleruje to ale ja ją kocham i jak jejj to powiedzieć ?Co się stanie jak ona się ode mnie odsunie i mnei zostawi ?Ja ja kocham !Tylko Ewa się liczy ! Ona jest chyba hetero ale nie wiem jakby zareagowała gdybyj jej to powiedziała a ty jakbyś zareagowała ? Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-02-25 19:12:36 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź blocked odpowiedział(a) o 23:00: Najpierw przyzwyczaj ją do tego swoimi czynami :) Daj jej trochę do zrozumienia że Ci się podoba. Jak dalej będzie między Wami b. dobrze się układało to możesz zacząć próbować poruszać ten temat :) Jeśli Cię lubi, jest tolerancyjna (a jest skoro wie że jesteś lesbijką i się dalej przyjaźnicie) to powinna to przyjąć a na pewno nie odsuwać się. W końcu to przyjaciółka. Jak ma świadomość że jesteś lesbijką, jeśli dajesz jej jakieś sygnały to ona też w sobie może się przyzwyczajać że "o...chyba wpadłam jej w oko...chyba mnie bardzo lubi" ;) Także życzę szczęścia i powodzenia! Myślę że nie trzeba się śpieszyć ;) btw ile masz lat? Odpowiedzi To trudne pytanie .! Może na początek walni taką plote zobacz jak zaraguje. albo powiec jej w prost ;d blocked odpowiedział(a) o 19:11 blocked odpowiedział(a) o 19:12 Musisz jej to powiedzieć spokojnie. Zacznij że nie możesz nad tym panować, i spokojnie powiedz jej to. A potem powiedz że nie chcesz jej nic zrobić itp. ZAPYTAJ JĄ ALBO PODEJDŻ DO TEGO PODCHWYTLIWIE blocked odpowiedział(a) o 19:13 O...Trudna sprawa ;/ Ja jednak proponuje rozmowe , wiem że to nie jest łatwe ale to najlepszy sposób . A jeśli chodzi o twoją orientacje to się nie przejmuj - Ja podobnie jak wiele innych osób nie mam nic przeciwko :)Życze powodzenia :) Drops. odpowiedział(a) o 19:17 Kurcze nie wiem, dziwna sytuacja. Porozmawiaj z nią. blocked odpowiedział(a) o 19:27 Kurde , jak zobaczyłam login i domyśliłam się że jesteś dziewczyną , to szoku dostałam. Pogadaj z nią na spokojnie , ku*wa nigdy nie byłam w tego typu sytuacjia ty jakbyś zareagowała ? Skoczyła przez okno , wybacz. blocked odpowiedział(a) o 19:37 wiesz jeśli nie chcesz stracić przyjaźni to wstrzymaj się, wybadaj ją jakie ma preferencje ...ja bym zwyczajnie uciekła ... kolega, koleżanka homo-ok ale koleżanka les i do tego zakochana we mnie?-to by nie przeszło ... :( Witchy odpowiedział(a) o 21:53 To śmieszne, bo jestem teraz w bardzo podobnej sytuacji. Najpierw, moim zdaniem powinnaś sprawdzić jak ona by na coś takiego zareagowała. Pokazuj jej, że bardzo ci na niej zależy, ale nie rób nic, co mogłoby sprawić, że ona poczułaby się niekomfortowo (nie próbuj jej pocałować). Możesz też próbować robić rzeczy, które robią dziewczyny, kiedy chcą poderwać chłopaka (możesz poszukać artykułów w Internecie/filmów na YT typu "jak go poderwać" - tak, dla mnie to też jest dziwne, ale być może działa). Postaraj się sprawić, żeby ona poczuła do ciebie to samo co ty do niej (nie narzucaj się), Później weź ją na jakiś spacer, czy coś i zasugeruj jej delikatnie, że może ona jest dla ciebie kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Podkreśl jak dziwna jest to dla ciebie sytuacja, że rozumiesz, że dla niej też i że, nawet jeśli ona nie czuje do ciebie tego co ty do niej, nie masz do niej pretensji, chcesz aby wszystko było jak dawniej. Jeśli chcesz ją pocałować, stań w jakimś miejscu, aby ona miała za plecami jakąś ścianę, czy coś, przychyl się lekko do niej i sprawdź jej reakcję. Jeśli ona przesunęła się trochę w twoją stronę, albo patrzy na twoje usta (albo najlepiej i to i to :)), możesz spróbować ją pocałować. Jeśli widzisz, że jej coś nie odpowiada, przeproś i powiedz coś w stylu "nie byłam trzeźwa", albo "miałam ciężki dzień". Mam nadzieję, że ci pomogłam - napisz do mnie, co z tego wyszło <3Aha! Jeszcze moja reakcja - uśmiechnęłabym się i bym cię przytuliła, albo gdybym też cię kochała pocałowałabym cię, pewnie. Potem porozmawiałabym z tobą bardzo szczerze i gdybym cię nie kochała, przeprosiłabym i wytłumaczyłabym ci, że to nie twoja wina :) Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub Zakochałam się w mojej koleżance z college'u i chcę ją zabrać do kina lub innego miejsca. Kiedy zapraszam ją na randkę, zawsze pyta mnie, czy jej przyjaciółka mogłaby się z nią umówić. Wiem, że to nie jest randka, tylko wspólne spędzanie czasu. Ale ja naprawdę chcę tylko nas dwoje. Jak mam jej o tym grzecznie powiedzieć? Witam serdecznie. Zakochałem się, mam 16 lat i wiem, że zaraz będą odpowiedzi typu: "Masz na wszystko czas, życie przed tobą, lecz moje życie co chwila, a szczególnie z roku na rok się rujnuje, ponieważ zakochałem się w przyjaciółce. Ale zacznę od początku, a zaczęło się od roku 2008, gdy po pobycie za granicą przez 8 miesięcy musiałem (niestety) wrócić na jakiś czas do Polski. Ten czas się przedłużył do kilku lat i w przeciągu tych kilku lat spotkało mnie tyle nieszczęść, że długo by wyliczać. Piszę tutaj, by uzyskać jakąkolwiek pomoc, bo byłem już u kilku psychologów i to była chyba jednak tylko strata czasu i pieniędzy. Zaczęło się od tego, że po przyjeździe rodzice zapisali mnie w Polsce do niezbyt odpowiedniego gimnazjum. Jednym słowem piekło. Nieprzyjemni uczniowie, nauczyczyciele z dziwnym podejściem, itd. Teraz jestem w lepszym gimnazjum, ale nerwica po poprzednim została lub sie nasiliła. Po 2 latach nie mogę się przyzwyczaić do polskich gimnazjów, ale to już inna kwestia. Całe moje życie mam problem z przedmiotami ścisłymi, a szczególnie mam na myśli matematykę. Żeby dostać chociaż ocenę 2- muszę wykonać mnóstwo pracy. Wstyd, ale tak bywa. Nie widzę pozytywnych myśli, ponieważ nie wiem, co to będzie pod koniec roku szkolnego. Jestem załamany. Jedynym problemem były u mnie kłopoty w szkole, lecz kolejny kłopocik doszedł na początku roku 2010. Zakochałem się i to doszło do problemu głównego. Otóż po kilku latach braku kontaktu z pewną koleżanką, nagle dostałem od niej wiadomość. Odezwała się, co było czymś, o czym nawet nie pomyślałem nigdy. W końcu minęło tyle lat. Po odnowieniu kontaktów spotkaliśmy się kilka razy. Później zaczęło się robić gorzej i gorzej. Zapraszałem ją do kina, ona odmawiała. Zawsze uczyła się świetnie, ponieważ to Azjatka, więc rewelacyjne oceny to nie przypadek. Poczułem coś do niej, coś, co czuję do tej pory od prawie roku, a mianowicie zakochałem się. Teraz ona nawet nie odpowiada na moje wiadomości. Próbowałem nawet porozmawiać z moimi rodzicami na ten temat, w końcu się odważyłem, lecz odpowiedzi były niezbyt zachęcające i przez tę rozmowę, czułem się gorzej. Zakochałem się i teraz w szkole chodzę smutny, zamyślony, itp. Ciężko mi żyć. Nie wiem, co zrobić, bo ona cały czas siedzi mi w głowie. Aż mi żal to mówić, ale zakochałem się i przez te ciągłe zamyślenia porzuciłem własne pasje i być może początki kariery! W tym przypadku mogę się pochwalić, że byłem bardzo dobrze zapowiadającym się kierowcą kartingowym. Niestety, może to dziwne, nawet dla samego siebie, ale zrobiłbym wszystko dla tej dziewczyny. Wykonując rzeczy, które lubiłem zaczynały się myśli o niej. To, że może mnie nie chce, itd. Sprawa jest tak poważna, że byłem kilka razy u psychologów, którzy jak to wszyscy, mówili, że mam na wszystko czas i takie tam. Moje życie ciągle stoi pod znakiem zapytania. Zakochałem się, nie mogę bez niej żyć i normalnie funkcjonować. Już miałem tysiące prób samobójczych. Wiem, może jak tchórz, ale nie mam żadnych optymizmów, przynajmniej ich nie widzę. Wiem, że w sytuacjach uczuciowych trzeba sobie jakoś samemu poradzić, ale naprawdę się w to wplątałem. Może jednak jest jakaś pomoc? Dziękuję za uwagę i informuję, że rozpisywanie się, to moja cecha. Pozdrawiam. MĘŻCZYZNA, 16 LAT ponad rok temu Zobacz 9 odpowiedzi na pytanie: Czy powinnam powiedzieć najlepszej przyjaciółce o tym, że się zakochałam? Witam, Mam 18 lat i jestem dziewczyną. Ciężko mi o tym pisać, ale postanowiłam to zrobić, może uda się Państwu mi pomóc. Zakochałam się w dziewczynie, trwa to już prawie 3 lata i nie wiem co mam zrobić. Nie jestem osobą homoseksualną, nigdy nie pociągały mnie dziewczyny, aż do momentu gdy ją ujrzałam. Jest piękna, wręcz idealna, ma coś co przyciąga moją uwagę, ma coś, przez co oszalałam na jej punkcie. Od tamtej pory cały czas o niej myślałam, robiłam wszystko, aby jak najwięcej się o niej dowiedzieć. Jednak zawsze zapominałam, a raczej przechodziło mi moje uczucie na jakiś czas, zapominałam o jej istnieniu, ale to zawsze wracało i tym razem też wróciło. Od grudnia strasznie się mecze. Ciągle o niej myślę, 24 godziny na dobę, nie mogę się na niczym skupić, zachowuje się jak typowa zakochana dziewczyna, ale zakochana w dziewczynie. Przez to też obecnie mam problemy w szkole, bo przestałam się przykładać, nie mam chęci, ani motywacji. W szkole myślę tylko o niej, to samo po szkole. Ciągle mam nadzieję, że ją gdzieś w mieście zobaczę, albo np. w autobusie. W styczniu napisałam do niej wiadomość na GG, napisałam jej, że się w niej zakochałam, o dziwo była dla mnie bardzo miła, rozmawiała ze mną, ale co z tego. Moim marzeniem jest się z nią spotkać, poznać ją bliżej, ale ja wiem, że to niemożliwe, co dobija mnie jeszcze bardziej. Moje uczucie naprawdę mnie dobija, ciągle jestem smutna, nie mam na nic ochoty, chce mi się płakać, kompletnie nie wiem co mam robić, jestem bezradna, bo wiem, że moje uczucie nie minie, tym razem nie zapomnę i wiem, że nic nie zrobię, aby ten problem rozwiązać, bo jestem też przekonana, że tego problemu nie da się rozwiązać. Jestem w sytuacji bez wyjścia. Znaczy dla mnie jest jedno wyjście. Samobójstwo. To nie jest zauroczenie, fascynacja, ja naprawdę jestem w niej zakochana (nieszczęśliwie zakochana) i wiem, że ją kocham. Po prostu to wiem, czuję to. I to uczucie, którym ją darze jest niesamowicie ogromne, aż sama nie mogę w to uwierzyć, czasami nawet siebie za to nienawidzę. Także wiem, że nigdy nie będę kochała tam samo chłopaka i nigdy nie będę tak samo zakochana w chłopaku jak w niej, to jest po prostu niemożliwe. Nawet jeśli poznam jakiegoś fajnego chłopaka to po czasie i tak się wycofuje, unikam, robię wszystko, aby więcej z nim nie rozmawiać. Naprawdę nie wiem co mam zrobić, jak mam to rozwiązać, jestem załamana, mam depresję, w nocy ciągle płacze, nie jestem tą samą osobą co wcześniej, czyli wiecznie uśmiechniętą, kochającą życie dziewczyną. Przez to wiele rzeczy się zmieniło, kłócę się z przyjaciółkami, które próbują mi pomóc, mówię rzeczy, których nie powinnam mówić, myślę o samobójstwie coraz częściej. I wiem, że jeżeli nic z tym nie zrobię to w końcu dojdzie do najgorszego. Ta dziewczyna wie tylko, że się w niej kocham, ale nie wie tego jak bardzo się w niej kocham i że ją kocham i że przez to mam takie problemy. Nigdy nie byłam u psychologa, mimo iż wiele razy chciałam iść i moje przyjaciółki mówiły, że powinnam spotkać się z psychologiem, ale czy taka rozmowa coś by mi dała? Bo ja wiem, że nie. Pewnie taki psycholog mówiłby rzeczy, których ja się spodziewam i które nic by nie dały, które tylko jeszcze bardziej by dobiły. KOBIETA, 18 LAT ponad rok temu Witam! Popieram pomysł Twoich koleżanek, które namawiają Cię na wizytę u psychologa. Masz wiele problemów, które wywołują bardzo silne emocje, a to w efekcie prowadzi do powstawania myśli samobójczych. Czujesz się odrzucona przez swoją miłość i uważasz, że ta sytuacja jest bez wyjścia. Jednak to tylko Twoje odczucia i wyobrażenia tej sytuacji. Ktoś inny, obiektywny może mieć na tę sprawę zupełnie inny od Twojego pogląd. Myślę, że negujesz pomoc psychologa, bo boisz się z niej skorzystać. Nie byłaś nigdy na takim spotkaniu, więc z własnego doświadczenia nie możesz jasno stwierdzić, że taka wizyta nic Ci nie da. Pamiętaj również, że jedno spotkanie to za mało. Żeby zbudować zaufanie do specjalisty i w pełni korzystać z oferowanej przez niego pomocy, potrzeba jest chociaż kilku regularnych wizyt. Mogłabyś spróbować i sama przekonać się, co usłyszysz i jak wpłynie na Ciebie psycholog. To, o czym piszesz na koniec swojego listu, to tylko Twoje wyobrażenie na ten temat. A wyobrażenia dobrze jest konfrontować z rzeczywistością. Sądzę, że potrzebna Ci jest pomoc i uważam, że spotkania z psychologiem to dobry pomysł na rozwiązanie wielu Twoich trudności i poradzenie sobie z silnymi emocjami. Pozdrawiam 0 Łudziłem się, że któregoś dnia zrozumie, że ze mną może być szczęśliwa, że nadaję się na jej faceta, a nie tylko przyjaciela. Ale niestety nie przetrwaliśmy mojego wyznania uczuć. Stwierdziła, że jak wie, co do niej czuję, to nie możemy się już przyjaźnić, a ona jest zakochana w kimś innym - mówi Andrzej. Umawiasz się z nią gdzieś? Chodzicie gdzieś razem? Jeśli nie, to zaproś ją na spacer, jakiś koncert, czy na zwiedzanie czegoś. Tam chwilę potrzymaj ją za rączkę, lekko obejmij ramieniem...powoli przyzwyczajaj do bliskości. Jak już oswoicie się z bliskością, pewną czułością, to powiedz jej, że wszystko to co mówiłeś, było prawdą, że czujesz coś więcej, niż przyjaźń. Na początku nic więcej, /chyba że ona odpowie pozytywnie/ ale jeśli nie, to nie zrażaj się. Czasem ktoś potrzebuje czasu, by zrozumieć swe uczucia, bo zakładam, że one jednak są. Przyjaźń jest blisko miłości, ale to, co zakodowane /przyjaźń/ tworzy pewną blokadę. Trzeba dość delikatnie ją przełamywać. A ty nie świruj w szkole. Skup się na nauce, bo ona zda, a ty oblejesz rok i nawet nie będziesz mógł na nią popatrzeć. Nie umiem powiedzieć koleżance z klasy, że ją kocham. Jak to zrobić ? 2011-02-25 00:56:47; Jak powiedzieć koleżance z klasy czy będzie ze mną chodzić 2011-05-20 21:24:20; Czy powiedzieć mojej koleżance z klasy że ja kocham? 2012-12-09 17:09:04; Jak powiedzieć koleżance z klasy że sie w niej zakochałem? 2021-03-17 14:08:23 Jak się w nim zakochałam? Bardzo szybko i z wzajemnością! Ale czy aby na pewno myślimy o tym samym? Żeby krótko przybliżyć wam historię tego gorącego romansu, muszę cofnąć się do roku 2015. Był to dość burzliwy czas w moim życiu z powodu natłoku obowiązków w pracy, za którą zresztą nie przepadałam, jak również pewnych zawirowań w moim prywatnym życiu. Szukałam sposobów na relaksację oraz oderwanie się od dnia codziennego … i tak powoli mijał mi dzień za dniem. Pewnego pochmurnego listopadowego popołudnia, wracając z pracy z olbrzymim bólem głowy oraz ogólną apatią życiową … ujrzałam go, zachęcająco spoglądającego na mnie zza pokrytej drobnymi kroplami deszczu szyby. Coś z tyłu głowy podpowiadało mi, że nie mogę go zignorować, ponieważ będę tego żałowała do końca życia. Wchodząc do niewielkiego kiosku poczułam swoistego rodzaju magię … stanęłam naprzeciwko tego, co przyciągnęło mnie do tego miejsca niczym magnes … takiego rodzaju chemii nigdy nie należy ignorować! Wzięłam ją do ręki i otworzyłam, gorączkowo przerzucając kolejne strony … i już wiedziałam, że to jest to! Był to pierwszy tom z serii książek Nicholasa Sparks’a, która została opublikowana przez wydawnictwo Albatros. Powieścią tą okazał się być „Pamiętnik”, którego ekranizację miałam okazję wcześniej obejrzeć … dlatego też pomyślałam, dlaczego nie? I w ten właśnie sposób poznałam Nicholasa Sparks’a … może nie osobiście, ale poprzez jego twórczość, która jest naprawdę niesamowita. Na chwilę obecną moja kolekcja obejmuje 19 tomów, z czego przeczytałam 17. Wiele z powieści Sparks’a zostało przeniesionych na duże ekrany oraz okazało się być świetnymi filmami. Jak każdy autor, napisał on lepsze i gorsze książki, ale zdecydowana większość z nich jest naprawdę godna polecenia. Dzisiaj skupię się na kilku tytułach, które po prostu skradły moje serce. Dla ciebie wszystko (2011) Bohaterami tej niezwykle poruszającej powieści są Dawson Cole i Amanda Collier. Jest to historia młodej pary, która pod wpływem nacisków rodziny i społeczeństwa była zmuszona się rozstać. Dawson Cole – pochodzący z najgorszej rodziny w okolicy, która od lat sprawiała liczne problemy oraz siała postrach wśród mieszkańców, nosi piętno wyrzutka społecznego, chłopaka nieodpowiedniego dla dziewcząt pochodzących z tak zwanych dobrych domów. Pomimo że w przeciwieństwie do swoich krewnych nie należy on do przestępczego półświatka, jego życie nie jest usłane różami. Amanda Collier – dziewczyna pochodząca z wpływowej oraz zamożnej rodziny, która chciała po prostu przeżyć miłość swojego życia. Pomimo tak wielu przeciwieństw tych dwoje połączyło gorące uczucie, które wbrew różnicom społecznym oraz innemu wychowaniu, było szczere i bardzo głębokie. Niestety, z powodu wszechobecnej nieprzychylności, która im towarzyszyła, ich drogi rozeszły się na wiele lat. Dawni kochankowie spotykają się już jako dojrzali ludzie po czterdziestce, na pogrzebie przyjaciela, który w przeszłości był również opiekunem Dawsona. Każdy z nich nosi na swoich barkach niewypowiedziane cierpienie. Amanda, niespełniona w małżeństwie żona, zmuszona codziennie stawiać czoło swojemu mężowi, który nadużywa alkoholu. Matka czworga dzieci, z których jedno zmarło. To tragiczne wydarzenie na zawsze odcisnęło piętno na życiu tej pozornie porządnej i szczęśliwej rodziny. Dawson, który w młodości popełnił błąd i przypadkowo zabił człowieka, nigdy nie mógł się z tym do końca pogodzić. Postanowił żyć z dala od innych, pokutując za błędy młodości. Czy to spotkanie odmieni ich życie? Czy dawne uczucie odżyje, a prawdziwa miłość w końcu zwycięży? W filmowej adaptacji w głównych rolach zostali obsadzeni Michelle Monaghan oraz James Marsden. Szczęściarz (2008) Książka ta przedstawia niezwykły upór młodego żołnierza Logana Thibault’a, który w cudowny sposób uniknął śmierci w Iraku. Młody mężczyzna czuje, że jego aniołem stróżem jest kobieta, której zdjęcie odnalazł przez przypadek w piaskach pustyni, na której brał udział w ćwiczeniach wojskowych. Pod wpływem impulsu, którym była śmierć przyjaciela, Logan postanawia odnaleźć tajemniczą kobietę, której zdjęcie stało się dla niego swoistego rodzaju talizmanem w trudnych chwilach życiowych. Thibault rusza w długą wędrówkę przez kraj wraz ze swym wiernym kompanem – wilczurem Zeusem. Nieznajomą ze zdjęcia odnajduje w Karolinie Północnej. Beth okazuje się być rozwódką, samotnie wychowującą dziesięcioletniego syna Bena. Żyjąc wraz z byłym mężem w niewielkim miasteczku, nigdy nie mogła się od niego naprawdę uwolnić. Keith, który nie pogodził się z odejściem żony, skutecznie uprzykrza jej życie. Codzienną rzeczywistość wypełnia jej praca oraz pomoc babci, z którą wciąż mieszka. Logan, który początkowo staje się pracownikiem Beth oraz Nany, zaczyna powoli zakochiwać się w kobiecie, która nie jest świadoma tego, co tak naprawdę sprowadziło tego przystojnego nieznajomego w jej ustabilizowane życie. Czy prawdziwa miłość przezwycięży przeciwności losu, z którymi przyjdzie się im zmierzyć? Czy Logan wyjawi Beth całą prawdę o swojej przeszłości? Czy Keith pogodzi się z przegraną? W filmowej adaptacji w głównych rolach zostali obsadzeni Taylor Schilling oraz Zac Efron. Na zakręcie (2001) Życie potrafi pisać scenariusze, które czasami wydają się nam być nierealne, a jednak ta historia skłania nas do refleksji nad dobrem i złem. Czy świat jest zawsze czarno-biały? Historia ta rozpoczyna się od tragicznego wypadku, który miał ogromny wpływ na życie Milesa Ryana oraz jego syna Jonaha. Miles, prowincjonalny szeryf stara się prowadzić normalne życie oraz jak najlepiej wychowywać dziewięcioletniego synka. Jednak od chwili wypadku, nie może pozbyć się obsesji, która ogarnęła go niczym bluszcz i odebrała prawdziwe szczęście życia. Jego głównym celem staje się odnalezienie człowieka, który potrącił samochodem jego ukochaną żonę Missy, a później uciekł z miejsca wypadku. Pomimo że od chwili jego wielkiej straty minęły już dwa lata, Rayan nie potrafi uporać się z przeszłością. Mężczyzna skupia swoją uwagę głównie na pracy oraz synu, wydaje się nie potrzebować nowej kobiety w swoim życiu. Sara Andrews, nauczycielka i rozwódka, która po rozstaniu z mężem stara się odnaleźć swoje miejsce na ziemi, przeprowadza się do prowincjonalnego miasteczka. Niezwykłym trafem drogi tych dwóch ciężko dotkniętych przez życie ludzi krzyżują się, co powoduje serię dramatycznych wydarzeń. Czy miłość tych dwojga pozwoli uporać się im z przeszłością? Czy tragiczna prawda, która wyjdzie na jaw nie zmąci ich szczęścia? Czy lojalność i zaufanie do partnera zwyciężą? Książka ta nie została jeszcze zekranizowana, ale mam nadzieję, że będę miała kiedyś okazję ją obejrzeć na wielkim srebrnym ekranie. Bezpieczna przystań (2010) Czy zawsze można uciec od przeszłości? Co jeśli jesteśmy zmuszeni porzucić wszystko co znamy, aby uwolnić się od męża tyrana? Katie przybywa do nadmorskiego miasteczka na południu USA. Mieszkańcy głowią się co sprowadza tą tajemniczą kobietę do Southport i jakie skrywa ona tajemnice. Mimo że obdarzona niezwykłą urodą, stara się nie rzucać w oczy trzymając się na uboczu. Znajduje pracę w pobliskiej restauracji, co pozwala jej być niezależną w nowym miejscu zamieszkania. Wszystko zmienia się, gdy poznaje czarującego i opiekuńczego Alexa, który został również ciężko naznaczony przez los. Młody wdowiec z dwójką dzieci powoli wkrada się w serce Katie, która mimo woli coraz bardziej angażuje się w życie rodziny. Czy jej przeszłość da o sobie zapomnieć? Czy zmiana wyglądu i tożsamości wystarczy, aby uwolnić się od brutalnego męża – policjanta? Czy Katie zrezygnuje z miłości na rzecz bezpieczeństwa? Co jeśli obsesja zranionego mężczyzny doprowadzi do tragicznych wydarzeń, które już na zawsze zmienią życie tych dwojga? W filmowej adaptacji w głównych rolach zostali obsadzeni Julianne Hough oraz Josh Duhamel. Anioł Stróż (2003) Czy utrata męża w wieku 25 lat już na zawsze zmieni jej życie? Julia Barenson musi odnaleźć się po stracie ukochanego mężczyzny, który w liście pożegnalnym obiecuje jej, że zawsze będzie nad nią czuwał. Oprócz listu, kobieta otrzymuje od zmarłego męża jeszcze jeden prezent – doga niemieckiego – który ma być jej prawdziwym aniołem stróżem. Mimo nieciekawej aparycji, pies staje się najlepszym przyjacielem Julii. Kobieta, po kilku latach od śmierci ukochanego męża, postanawia zacząć umawiać się na randki, aby znaleźć nową miłość oraz mężczyznę, z którym mogłaby dzielić życie. Wkrótce Julia poznaje przystojnego Richarda, który początkowo sprawia dobre wrażenie na spragnionej uczucia kobiecie … jednak jej wierny przyjaciel, dog niemiecki, nie akceptuje nowego adoratora kobiety. Co dziwne, Śpiewak uwielbia Mike’a dawnego przyjaciela jej zmarłego męża, który skrycie kocha Julię, ale nie wie jak jej o tym powiedzieć. Z czasem Julia zaczyna zauważać cechy charakteru Richarda, które zaczynają ją niepokoić i postanawia z nim zerwać. Czy kobieta jest gotowa na to, aby stawić czoła niezrównoważonemu mężczyźnie, który nie potrafi pogodzić się z bólem odrzucenia? Czy Śpiewak ochroni swoją ukochaną właścicielkę? Czy Mike zdobędzie się na odwagę i wyzna przyjaciółce, co tak naprawdę do niej czuje? Mam nadzieję, że pewnego dnia ta książka również doczeka się swojej ekranizacji. Nicholas Sparks to jeden z autorów, który skradł moje serce. Zapoznanie się z jego twórczością jest jak na razie jedynym romansem, który pokazał mi tak wiele barw miłości i tego, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach. Mam nadzieję, że jeżeli jeszcze nie mieliście okazji zapoznać się z jego powieściami, po przeczytaniu tego artykułu sięgniecie po którąś z nich. Do usłyszenia! Wasza, Passion Piece Cover photo by Jared Sluyter on Unsplash Podoba Ci się? Udostępnij!
Zobacz 8 odpowiedzi na pytanie: Jak powiedzieć przyjaciółce ? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web crawlers
W teorii wydaje nam się, że gdy nasza przyjaciółka znajdzie swoją drugą połówkę, będziemy cieszyć się jej szczęściem. Niestety w praktyce okazuje się, że pojawiające się w nas emocje dalekie są od zachwytu i często nie potrafimy poradzić sobie z taką zmianą. Na łamach DailyMail, psycholog dr Pam Spurr radzi, jak zachować się w tak trudnej sytuacji. Spróbuj ją zrozumieć Kiedy ponoszą nas silne emocje, często nie potrafimy nabrać odpowiedniego dystansu i spojrzeć na zaistniałą sytuację obiektywnie. Spróbuj choć przez chwilę pomyśleś, co Ty zrobiłabyś na miejscu swojej przyjaciółki. Kiedy na swojej drodze spotkasz, a być może już spotkałaś, wymarzonego mężczyznę, nie zrezygnujesz przecież z tej znajomości, tylko dlatego, by Twoje przyjaciółka nie czuła się porzucona. Zakochanie to piękny stan, który prędzej czy później przytrafia się prawie każdej kobiecie i na pewno nie chciałabyś, aby tak pozytywne doświadczenie ominęło Twoją przyjaciółkę. Zajmij się czymś nowym Teraz, kiedy przyjaciółka więcej czasu poświęca swojemu facetowi, Ty też powinnaś skupić swoją uwagę na czymś, na co dotychczas zawsze brakowało Ci czasu. Znajdź sobie jakieś nowe hobby albo zaangażuj się w jakąś ciekawą inicjatywę. Dzięki temu będziesz miała mniej czasu na użalanie się nad własnym losem. Wykorzystaj sytuację Jeśli nowy partner Twojej przyjaciółki na stałe zadomowił się w jej życiu, zapytaj go, czy nie ma żadnych wolnych kolegów. Może okaże się, że istnieje szansa na jakąś podwójną randkę. Bądź asertywna Akceptowanie nowego partnera przyjaciółki i wykazywanie zrozumienia wobec jej bardziej zajętego grafiku nie oznacza, że powinnaś godzić się na złe traktowanie. Jeśli umawiałyście się na spotkanie a ona w ostatniej chwili odwołuje, bo jej facet zapragnął właśnie wtedy spędzić z nią czas, zareaguj. Powiedz delikatnie, ale i stanowczo, że Ty zrezygnowałaś z innych planów dla niej i jej zachowanie jest bardzo nie w porządku. Jeśli zależy jej na Tobie, powinna szanować Twój czas i waszą relację.
Nawet ci, których myślałam, że nie zdołam polubić. "Do zakochania jeden urok", to pierwszy tom serii o czarownicach z Inverness, co bardzo mnie cieszy, bo zakochałam się w klimacie szkockich wrzosowisk. Co ciekawe, przedstawione w książce miasto naprawdę istnieje, a autorka opisuje prawdziwe miejsca i historię Szkocji.
17:47 Zakochałem sie w przyjaciółce..Już od dawna uważałem ją za piękną dziewczynę czasem flirtowałem z nią wysyłałem jej serduszka mówiłem że ją kocham a jak się zapytała co to odpowiadałem że np ładna dziś pogoda. Od jakiś 2 mies podoba mi się jakoś bardziej, częściej o niej myślę, wzdycham do jej zdjęć, a nawet stałem się o nią zazdrosny choć przedtem nie przeszkadzało mi to że ma chłopaka lub z jakimś rozmawia i stresuję się gdy jest przy mnie. W przeciwieństwie do mnie jest popularna i lubiana w szkole, każdy ją zna z każdym się koleguje. Niedawno siedzieliśmy obok siebie i rozmawialiśmy, czułem jej piękny zapach perfum i starałem się jak najdłużej podziwiać jej cudowne oczy gdy nagle wzięła mnie ochota żeby ją objąć lub wpleść moją rękę pod jej rękę no żebyśmy się trzymali za ręce ale stchórzyłem i się powstrzymałem. Nie jestem atrakcyjny sama czasem się ze mnie śmieje, ani nie jestem dobry w sprawach sercowych, moje związki zwykle nie istniały lub kończyły się złamanym moim sercem. Co robić z jednej strony jest ona bardziej dostępna i lepiej ją znam z drugiej to moja przyjaciółka? Boje się jak zareaguje czy będzie chciała jeszcze mnie znać. Jak jej to wyznać i czy w ogóle wyznawać? Jestem przygotowany na to, że mnie odrzuci ale może to przeznaczenie? Nie będę jej zmuszał do pokochania mnie bo nikogo nie da się zmusić do miłości.. 17:50 ok, pocieszę cię, że tak naprawdę się nie zakochałeś a zadurzyłeś 18:21👍 odpowiedzKanon227 Befsztyk nie istnieje 18:22😈 Dawaj zdjęcie koleżanki :>spoiler startwyobraź sobie, że robi kupę, to Ci przejdziespoiler stop 18:33 Ale poradźcie czy jej mówić czy nie?? jak wy byście zrobili? 18:55 No ok, załóżmy że nie jesteś jesteś pewny waszej przyjaźni, jeżeli znacie się kupę lat i masz pewność że możesz jej w pełni zaufać, a co najważniejsze, jesteś pewny że to działa w obie strony - powiedz jej o swoich rozterkach. Jeżeli to co jest między wami to prawdziwa przyjaźń, nic złego się nie stanie. Na moim przykładzie - znam ją już prawie 15 lat. W momencie jak ją poznałem, od razu mi się spodobała, no więc zacząłem się starać o jej uwagę. Szybko okazało się że nadajemy na tych samych falach, świetnie się czujemy w swoim towarzystwie, spędzaliśmy ze sobą sporo czasu nawet mimo tego, że była wówczas w związku. W końcu przyszedł moment na to żebym powiedział jej co czuję. Jak się nietrudno domyślić dostałem kosza, ale wspólnie podjęliśmy decyzję że dalej będziemy po prostu kumplami. A w miarę jak się poznawaliśmy coraz lepiej, zacząłem czuć że chcę być przy niej, a nie z nią - jeśli wiesz co masz na myśli. Jej chłopak zaakceptował naszą znajomość, więc było dużo łatwiej. Zaprzyjaźniliśmy się bardzo blisko i było mi w tej relacji bardzo dobrze. No ale po jakichś 4-5 latach (o ile mnie pamięć nie myli) znalazłem się w takiej samej sytuacji jak Ty - wydawało mi się że wróciło mi to co poczułem na samym początku znajomości. I stwierdziłem że ze względu na te parę lat pięknej znajomości/przyjaźni, muszę być z nią szczery, więc powiedziałem jej o tym co się ze mną dzieje. I rozwiązaliśmy to tak samo jak każdy inny problem który ktoś z nas kiedykolwiek miał - usiedliśmy, szczerze i otwarcie porozmawialiśmy, ona mi powiedziała że nie chce nic między nami zmieniać, w życiu nie chce żeby coś się między nami popsuło, a już nigdy przenigdy nie chciałaby żebyśmy zerwali ze sobą kontakt. A ja jeszcze przed tą rozmową wiedziałem, że też tego chcę, pomimo tego co się w danym momencie działo z moimi uczuciami. Koniec końców postanowiliśmy że dalej będzie tak jak było, z czasem moje rozterki znikną i nic się nie zmieni. Do dzisiaj minęło kolejne 10 lat - nasza przyjaźń jeszcze się wzmocniła, ona kocha mnie jak własnego brata, ja kocham ją jak własną siostrę, jej facet mówi do mnie szwagier, a jej 7-letnia córka mówi do mnie teraz pomyśl co mogłoby się wydarzyć, gdybym w porę jej nie powiedział o tym że się w niej zadurzyłem. Mogłoby to się skończyć dla nas bardzo nieciekawie, gdybym zaczął coś przed nią ukrywać, w ten sposób nadszarpnął jej zaufanie, albo co gorsza, zacząłbym wykonywać jakieś ruchy w kierunku "poderwania jej". Mógłbym zniszczyć wszystko na co wspólnie pracowaliśmy latami. Ale na moje szczęście w danym momencie już byłem pewny tego co nas połączyło i wiedziałem że w takiej sytuacji najlepszym wyjściem będzie szczerość, otwartość i serce na że prawdziwa przyjaźń zniesie naprawdę wiele. I jeżeli jesteś pewny siły waszej przyjaźni, po prostu powiedz jej o wszystkim i wspólnie podejmijcie decyzję co z tym zrobić dalej. Powodzenia. 20:01 Od siebie dodam, że kobieta myśli o facetach w dwóch kategoriach:1. Facet - taki z którym by mogła się przespać2. Kolega - taka męska jesteś kolegą, to przeskok na faceta może cię zaboleć. 20:03 Jak ją zrazisz, to przynajmniej sobie pójdzie i będziesz miał czas dla ci powie, że nic z tego, ale nadal będziesz dla niej przyjacielem, to niby też spokoJak się jednak zdecyduje na Ciebie, to tym lepiejWin win win 20:26😊 odpowiedz9 odpowiedzi zanonimizowany119150724 Legend E tam, po prostu twój mleczny rycerz o czerwonej głowie ma ochotę spenetrować jej dungeona. To nie jest miłość. post wyedytowany przez zanonimizowany1191507 2018-10-19 20:27:05 20:29 odpowiedz2 odpowiedzi Drackula210 Bloody Rider narysuj na kartce dwie drabinki. Jedna podpisz drabinka przyjaciol a druga drabinka zwiazkow i popros ja aby umiescila gdzies twoje imie :) 20:29👍 odpowiedz1 odpowiedź Predi2222101 CROCHAX velox fajne miejsce wybrałeś żeby się tym pochwalić :) 21:51😜 Co tu jest nie tak?? Zacząłem temat o tym że kocham przyjaciółkę a niektórzy przeszli od razu do spraw ten teges. Jak na razie to chciałem się dowiedzieć czy jej powiedzieć czy nie o swoim uczuciu, a nie jak grać w "Dungeona" jak inni myślą... Postanowiłem jej to powiedzieć w odpowiednim czasie, na razie wybadać teren czy nie ma jakiegoś problemu, zła jest na świat/ludzi potem zaproszę ją gdzieś na spacer lub po prostu żeby usiąść pogadać i jej to oznajmię 22:20 odpowiedzRagn'or203 MuremZaPolskimMundurem Historia zna podobne przypadki... 22:49 odpowiedzzanonimizowany12691090 Centurion Z tego, co napisałeś wynika, że pozostaje ci niestety wyłącznie masturbacja. 23:06😂 odpowiedzzanonimizowany122608522 Generał To trzeba mieć łeb, żeby o takich rzeczach pisać na forum.. Chyba nie masz w realnym życiu za dużo znajomych, żeby im się zwierzyć. 23:31😂 odpowiedz2 odpowiedzi maklowicz_to_moj_crush To trzeba mieć łeb, żeby o takich rzeczach pisać na forum.. Chyba nie masz w realnym życiu za dużo znajomych, żeby im się to widzę, jak 16-latek się zwierza ze swoich problemów sercowych kolegom. Hmm, ciekawy jestem ich reakcji. XD

Pocieszał mnie, opowiadał jak mu wakacje mijają i w ogóle . Potem się tak zastanawiałam , ile razem przeszliśmy , jak mnie uczył grać w noge itd. . I stwierdziłam jedno : zakochałam się w nim ! Nwm jak mu to powiedzieć . On niedawno kochał się w mojej przyjaciółce nwm czy jeszcze się w niej kocha czy nie . :/ Co mam z tym

Dołącz do Forum Kobiet To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy ... Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Posty [ 11 ] 1 2014-10-26 21:14:28 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Temat: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaWitam witam wszystkich, wiem ze to forum dla kobiet (pewnie zaczynam jak każdy inny mężczyzna) ale mam wam do zaprezentowania pewną dziwną sytuacje i liczę na wartościową odwiedź, przeczytałem juz trochę wątków ale nie znalazłem żadnego podobnego do mojej aktualnej sytuacji, a więc przejdźmy do sedna, poznałem swoją "przyjaciółkę" (jeżeli w ogóle można tak powiedzieć o osobie która się zna 3 miesiące, ale na takiej stopie się traktujemy), na początku nie dopuszczalem do swojej myśli, że mógł bym być z ta osobą, po 1,5m-ca coś się cholera popsuło no i się zakochałem, jest to osoba z którą się bardzo dobrze dogaduje jak z żadną inną kobietą wcześniej, po ok 2 miesiącach w momencie gdy się się razem widzieliśmy oprócz rozmów doszły pocałunki, sex, i rozmowa o wszystkim, lecz oznajmiła mi, że nie chce związku ponieważ po ostatnim, jej uczucia zostały skradzione i nie potrafi się ponownie zaangażować, ok miesiąc temu oznajmilem jej ze ja kocham (wóz albo przewóz), ale sytuacja pozostała bez zmian, nadal jak się widzimy wszystko jest po staremu a nawet, zależnie od sytuacji doszło trzymanie za ręce, kilka razy mówiła mi, że jestem, ideałem na męża (nie wiem po co), ale jak przychodzi co do czego to nie chce żadnego związku. Wiem, że jest jej niesamowicie dobrze gdy sie ze mną widzi(bo mówiła to innej znajomej która bardzo dobrze znam)Nie wiem co mam robić, nadal stwarzać dobrą minę do złej gry, czy dać sobie z tym wszystkim spokój 2 Odpowiedź przez nex52201 2014-10-26 22:41:59 nex52201 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-22 Posty: 17 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaNo cóż, nie opisałeś jaka ona jest. Chodzi mi o charakter, bo uroda powinna być na drugim miejscu. Jeżeli czujesz, że jest ona wyjątkowa i będzie Tobie z nią dobrze to walcz. To się po prostu czuje do tej jednej osoby, ja o swoją kobietę,narzeczoną walczyłem ponad 3y miesiące, mnóstwo spacerów. Tylko ze problem w tym, że my nie byłyśmy na znajomości "kolega". Powiem Ci jeden ważny cytat "Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" 3 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 11:03:30 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaJaka jest? Jest napewno szczera, zawsze mówi mi o wszystkim, lubi poznawać nowe osoby, jest rozrywkowa, lubi podróże, wypady, spontany, zresztą już na nie jednym spontanicznym wypadzie byliśmy i za każdym razem powtarza, że było rewelacyjnie, dodam że od października przeprowadziła się do akademika i tam teraz mieszka ale mimo to nadal mamy kontakt, bardzo lubi imprezy i bibki akademickie, nie wiem czy to ma jakieś znaczenie 4 Odpowiedź przez maniek_z_maniek 2014-10-27 11:31:55 maniek_z_maniek Net-facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-06 Posty: 3,299 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja To ciekawe. Zycie przed wami a Ty sie zastanawiasz czy to ta jedyna, czy walczyc? A jakie to ma znaczenie? Roznie moze byc. Veritas in omnem partem sui eadem est 5 Odpowiedź przez Margolinka 2014-10-27 11:57:05 Margolinka Redaktor Działu Miłość Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-02-05 Posty: 6,041 Wiek: lekko po trzydziestce ;) Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Nie ma co się zastanawiać już na samym początku "czy to ta jedyna". To sie okaże dopiero później, o wiele później. Tak na prawdę tto sie okazuje dopiero wtedy gdy jest źle, gdy mamy okazje przeżyć razem jakieś trudne sytuacje w życiu, gdy mamy okazję powalczyć razem z problemami. Teraz macie czas na zabawę i cieszenie się wspólnie spędzanym czasem. Jak lepiej się poznacie, to bedziesz wiedział czy to "ta" czy nie. "Mądrego widać, głupiego słychać." 6 Odpowiedź przez bebe78 2014-10-27 12:25:10 bebe78 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: handlowiec Zarejestrowany: 2014-10-27 Posty: 105 Wiek: 36 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Witaj CamaroAjć.. szybko się wziąłeś do "roboty" z wiadomych przyczyn, bo jak wnioskuję, to od początku dla Ciebie to żadna przyjaźń - takie zdarzają sie 1 na 1000000..... ileś tam- choooć się zdarzają Istnieje możliwość, że dziewczyna Cię zwodzi i bawi się Twoimi uczuciami, ma pewna stabilizację i wydaje jej się, że machnie palcem a Ty polecisz do niej za każdym razem jak ona będzie chciała, no bo w końcu wyznałeś jej miłość...a Ona się zasłoniła pod płaszczykiem typu "chciałabym, ale się boję" - wiesz, do mnie to nie przemawia. Wplatałeś się w niezły galimatias z tą Koleżanką i tak naprawdę nie wiem co Ci doradzić, zeby Cię nie zdołować, a żebyś mnie dobrze zrozumiał.... I tak sam dorośniesz do podjęcia jakiejś najprościej.... obracam teraz sobie sytuację i to ja poznaje Przyjaciela, w którym się zakochuje, staram się go uwodzić, po jakim czasie idziemy na całość, mnie już się wydaje, że bedziemy parą, wyznaje mu swoją miłość ...a on mi zimny prysznic ach.... i.... co ja wtedy robię?? z jednostronnej przyjaźni i w wyborze. "Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne" 7 Odpowiedź przez Lexpar 2014-10-27 12:36:09 Lexpar Net-Facet Nieaktywny Zarejestrowany: 2012-10-03 Posty: 3,605 Wiek: Moja metryka ze starości jest wyblakła Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Camaro ja na Twoim miejscu poczekałbym jeszcze. Na chwilę obecną bądź sobą i nie naciskaj jej, nie duś. Przyjdzie chwila kiedy ona sama się więc byłem w podobnej sytuacji i osiągnęłem sukces. Jestem ze swoją żoną już wiele lat, a nie miałem łatwo. Czy jestem szczęśliwy a jaka jest definicja "szczęścia"? GG 3****4 8 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 17:23:42 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaWiem, że ciężko tak jednoznacznie poradzić coś na moją sytuacje, z jednej strony można by to wszystko skończyć i zapomnieć, ale postąpie wtedy jak jakiś gnojek, natomiast z drugiej strony mogę poczekać i dalej się temu przyglądać jak chodzi po imprezach ze swoimi kolegami np z akademika itp. bo przecież nie mam prawa wtrącać się w jej życie prywatne i może robić co jej się tylko podoba. Jak do tej pory można powiedzieć że zachowuje się jak jej chłopak, kilka razy zafundowałem jej romantyczny wieczór, obdarowałem kwiatami, wspieram ja w trudnych chwilach, może tutaj tkwi problem, bo za dużo dałem od siebie już na starcie. W swoim byłym była bardzo przezakochana, powiedziała mi, że gdy już mnie poznała to spotkała się z nim kilka razy bo miała nadzieję że jeszcze się zejdą mimo tego co jej zrobił, i teraz ciśnie się następne pytanie jeżeli rzeczywiście było w niej takie ogromne uczucie wobec tego gościa to ile czasu potrzeba aby taka osoba po rozstaniu była gotowa na ponowne zaangażowanie się w nowy związek? Może właśnie tutaj tkwi problem. Sam po ostatnim swoim rozstaniu przez jakieś 2-3 miesiące nie przyjmowalem do wiadomości, że mógł bym być z kimś innym, ale to jest chyba indywidualna sprawa każdego z nas 9 Odpowiedź przez bebe78 2014-10-27 17:34:12 bebe78 Dobry Duszek Forum Nieaktywny Zawód: handlowiec Zarejestrowany: 2014-10-27 Posty: 105 Wiek: 36 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacja Wiesz, jedni na odkochanie potrzebują 1 minuty inni kilku miesięcy.... Nie znam Twojej Przyjaciółki, jak się domyślam ona sama siebie nie zna... bo jak można tak się znęcać nad drugim człowiekiem i trzymać go blisko, skoro wie, że Ty ją kochasz a ona nie. Może ona też Cię kocha, tylko jeszcze o tym nie wie. Chyba nie obejdzie się bez szczerej do bólu rozmowy... "Piękne słowa nie zawsze są prawdziwe, a prawdziwe nie zawsze piękne" 10 Odpowiedź przez Camaro 2014-10-27 17:55:39 Camaro Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-10-26 Posty: 3 Odp: Zakochałem sie w przyjaciółce - dziwna sytuacjaSądzę, że dobrze napisane "ona sama siebie nie zna..." wydaje mi się jakby była zagubiona, powiedziała mi kiedyś ze są momenty, że co innego myśli, co innego mówi i co innego robi, może to ona ma jakis problem ze sobą, ale nie wiem jestem w stanie coś na to poradzić Posty [ 11 ] Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź Zobacz popularne tematy : Mapa strony - Archiwum | Regulamin | Polityka Prywatności © 2007-2021

Jak mam powiedzieć to przyjaciółce? 2011-12-25 15:46:30; jak powiedzieć przyjaciółce? 2011-01-29 22:43:52; Powiedzieć to przyjaciółce? 2019-12-26 23:36:54; Powiedzieć przyjaciółce o tym? 2013-09-22 14:36:25; Boje się powiedzieć moje przyjaciółce, że wyprowadzam się ! 2011-08-17 12:41:37; Co mogę powiedzieć przyjaciółce napisał/a: micrus1989 2012-03-14 17:59 Witam Mam 23 lata a moja przyjaciólka 21 Poznałem ja przeszło rok temu. na poczatku nasza znajomość opierała sie na FB po jakimś czasie zama wzięła ode mnie numer i podała swój od samego początku super nam sie pisało, nastapila miedzy nami jakas wieź . poźniej były setki smsów i z biegiem czasu zaprzyjaźniliśmy się ,,,, pozniej były spotkania o wszystkim z nia rozmawiałem ona zawsze starała sie mnie pocieszać w trudnych chwilach. Zawsze mi sie podobała ale nie az tak zebym tracił do niej głowe.. wieloktortnie powtarzała mi jak jej na mnie zalezy, martwiła sie o mnie itp gdy ja podejrzewałem ze moze z kims sie spotykac pisała mi ze nikogo nie ma i ze z nikim sie nie spotyka, jak kiedys podszedł do niej jakis koles z misiem to zaczeła mi sie sama z tego tłumaczyc ze miedzy nimi nic nie ma ze tego kolesia tylko z internetu zna ze on nie jest w jej typie itp no i jakos tak wyszlo ze bardzo sie w niej zakochałem nie potrafilem duzej nosic tego w sobie i jej wyznalem milosc- byla zakosczona ale zarazem powiedziala mi ze nigdy sie tego po mnie nie spodziewała ze to mile, ale nie wie co ma mi odpowiedziec. prosilem ja tylko o to zeby pozwolila mi o siebie walczyc, powiedziala ze jakas tam nadzieje moge miec. ale po krótkim czasie powiedziala ze nic z tegoo nie bedzie ze mam sobie odpuscic, ze ona zawsze traktowała mnie tylko jako przyjaciela. ja uwazam ze ona dawala mi sporo znakow ze moze miedzy nami cos byc, jak mi powiedziala ze miedzy nami nic nie bedzie nie odzywałem sie do niej , ale ona sama pisala do mnie co jakis dluzszy czas. w wlaentynki dalem jej bukiet róz z misiem byla bardzo mile zaskoczona podziekowała mi powiedziala ze nie musialem i ze ona to bardzo ceni 20 lutego miesiac po tym jak mnie odrzucila ustawia sobie status ze jest w zwiazku napisałem jej ze mnie odrzucila a innemu daje szanse a mnie swojego przyjaciela skreslila na starcie, napisalem ze ma juz do mnie nigdy nie pisac ze bardzo ja kocham i bedzie zawsze ona w moim sercu ale koncze z nia znajomosc ona mi napisala ze przykrosc jej tym sprawilem ze konczyc chce znajomosc ze ona mnie ceniła i ceni jako dobrego czlowieka ze zawsze bylem jej przyjacielem itp 8 marca wyslalem jej kwiatki na dzien kobiet napisala smsa ze domysla sie ze te sliczne kwiaty sa ode mnie ze pewnie nie chce jej znac ale jej bardzo zalezy na mnie ze ona nie moze sie pogodzic z tym ze juz sie nie znamy , ze brakuje jej mnie jako przyjaciela ze ma nadzieje ze bedzie jeszcze ok i ze bedziemy przyjaciolmi jak kiedys. Uwierzcie mi ze tak ja kocham ze grudnia nie bylo takiego dnia w ktorym bym o niej nie myslal, 24 h mysle o niej, bardzo ja kocham zrobil bym dla niej wszystko... (teraz ma chopaka - wiem ze to jej pierwszy chłopak, nigdy nie miala. jest to jakis koles z jej grupy ze studiów) chcialem juz o niej zapomniec ale nie da sie non stop mysle o niej nic mnie nie cieszy, wszystko stało sie bez sensu, gdybym wiedzial jak mam o nia walczyć zrobił bym to .. ludzie powiedzcie co mam robic słowa odpusc sobie raczej nie wchodza w grę - niestety :( [ Dodano: 2012-03-14, 18:06 ] mam nadzieje ze ktoś mnie wesprze i powie ze mam walczyć do końca życia o nia :) [ Dodano: 2012-03-14, 18:21 ] i jak mowie podobala mi sie od zawsze ale nie traktowałem jej nigdy jako jakiejs super laski .. zawsze ja ceniłem za całokształt za to jaka jest, a jest to wspaniały człowiek wręcz anioł :) [ Dodano: 2012-03-14, 18:24 ] teraz zadreczam sie tym że ma kogoś a tym bardziej ze codziennie sie z nim widzi bo razem sa w grupie na studiach, nigdy jej nie pocałowałem ( wiadomo w policzek to przy kazdej okazji) ale wiecie o jakie pocałunek mi chodzi, ale w tym dniu co jej wyznawłem miłosc prawie do takiego pocałunku doszlo ona szła ustami w moim kierunku ale ja sie czegos glupi speszyłem , dodam ze w tym dniu co wyznalwałem jej miłosc przytulila mnie kilkarazy tak jakos inaczej niz zawsze tak namietnie , myziała mnie po plecach ja ja pozniej objąłem trzymałem za dłonie i za kolano, był to piekny dzien , wrecz najpiekniejszy w moim zyciu :) napisał/a: dziewczynkaa 2012-03-14 23:48 micrus1989, właściwie to ja nie wiem czego Ty od niej chcesz? Ona jest teraz w związku, więc uszanuj to. Poza tym ona nie daje Ci żadnych znaków tylko jak sam piszesz jej zależy na tym byście byli przyjaciółmi. Jeśli jesteś w stanie traktować ją jak koleżankę to się w to baw, wysłuchuj co ma do powiedzenia o swoim chłopaku...co robią itp., jak to między przyjaciółmi... a jeśli naprawdę tak bardzo ją kochasz jak tu piszesz to odpuść sobie... po co się ranić i liczyć Bóg wie na co... Młody jesteś jeszcze wiele takich zauroczeń przed Tobą. Przykro mi. A z tą przyjaźnią to ona może też proponować przez grzeczność... napisał/a: ~gość 2012-03-15 08:53 Wiesz co to przyjaźń ? Taka prawdziwa ? Stary, znasz laskę od roku i już uważasz ją za przyjaciółkę, bo wam się dobrze pisze i laska z grzeczności pyta jak się czujesz i czy z Tobą ok ? Jakby trzasnęła Ci lodzika to już bardziej, ale pewnie tak nie było. Napisała Ci, że chce być Twoją przyjaciółką i uszanuj to. Poszukaj sobie wolnej dziewczyny i już. napisał/a: micrus1989 2012-03-15 12:02 wyobraź sobie ze wiem co to przyjaźn i tu nie chodzi tylko o smsa że mi napisała czy coś. ale jest to osoba dzieki której wiele zawdzięczam, ona sama w trakcie naszej znajomosci pisała mi ze dobrze jest miec kogos takiego jak ja, ze jestem jej przyjacielem. i nie proponowałaby przyjazni po tym jak jej wyznalem miłosc bo przyjazn byla miedzy nami juz wczesniej !!!Wiec chyba Ty nie wiesz co to przyjazn skoro piszesz o robieniu loda..... przykre napisał/a: WeselneZaplecze 2012-03-15 13:18 Póki co jednak musisz chyba trochę odpuścić... Na siłę i tak jej nie odzyskasz, a tylko pogorszysz stosunki między Wami. napisał/a: kasiasze 2012-03-15 13:27 micrus1989, jasne, że fajnie mieć oddanego przyjaciela, jej sie to bardzo podoba ... tylko, z ona nie rozumie, iż nie ma przyjaźni męsko-damskiej. Prwadziwej , szczerej, oddanej - nie ma. Jedno zawsze sie zakochuje i już. Ty sie zakochałeś, ona nie. Ale zalezy jej na Tobie jako na dobrym kumplu, moze i przyjacielu, bo po prostu jesteś fajny. Może na Tobie polegać. Ale pewnie jej nie pociągasz. Ot, wszystko. Dobrze, jak byś zdał sobie z tego sprawę. A dr preszer, znany tu jest z ostrych porównań . Przesadził, ale Ty chyba przesadzasz w drugą stronę. Warto byś poszukał sobie do kochania innej dziewczyny - tak będzie także lepiej dla Twojej psychiki, byś nie czuł sie gorszy czy zdołowany. A ona? Utrzymuj z nią umiarkowany kontakt, moze się kiedyś "coś zmieni" - ale nie licz na to. I nie dopieszczaj jej tak zainteresowaniem, ona ma już chłopaka do tego! napisał/a: Dann_G 2012-03-15 13:38 Przykre to jest to że mamy styczność z kolejnym młodym werterem który naczytał/naoglądał się romansów gdzie wszystko dobrze się kończy i po Twoim wyznaniu miłości ona też by powiedziała że kocha i żylibyście długo i szczęsliwie. Bracie za dużo idealizmu i bujania w obłokach zejdz na ziemie. Zrozum jedno dla tej swojej "przyjaciółki" jesteś koleżanką z penisem i tyle. Ty dawno przespałes swoja szanse na coś wiecej. Kobiety sie kokietuje uwodzi flirtuje traktujac to jak dobrą zabawe ale z wyczuciem tak żeby nikogo nie ranić. Trzeba być i dzentelmenem i bad boyem jednocześnie. A za przejaw zainteresowania wziołeś grzecznościowe gesty. I chciał nie chciał szanowny doktor ma dużo racji ale podejrzewam że nie chce mu się Tobie tego zbytnie wyłuszczać bo narazie jak widać obrażasz sie zdziebko. Tobie pozostaje uszanować jej decyzje i się nie przejmować gdyż zakochasz sie jeszcze nie raz. napisał/a: micrus1989 2012-03-15 16:21 Dann_G napisal(a):Przykre to jest to że mamy styczność z kolejnym młodym werterem który naczytał/naoglądał się romansów gdzie wszystko dobrze się kończy i po Twoim wyznaniu miłości ona też by powiedziała że kocha i żylibyście długo i szczęsliwie. Bracie za dużo idealizmu i bujania w obłokach zejdz na ziemie. to że jestem młody to nie oznacza ze nie mogę sie zakochać prawda?? ale ja widzę ze Ty widzisz to inaczej.... nie wiem dlaczego porównujesz moją miłosc do tej dziewczyny z serialami nie wiesz co czuję wiec nie wypowiadaj sie w ten sposób nie wiem czy Ty sie nigdy nie zakochałeś ale z tego co widze to tak bo nie wiesz co piszesz.... do drugiej częsci Twojej wypowiedzi nic nie mam.. ale to że jestem młodszy od Ciebie i że sie zakochałem bez wzajmeności to nie znaczy ze jestem kimś gorszym !!!!!! napisał/a: Dann_G 2012-03-16 15:20 micrus1989 napisal(a):to że jestem młody to nie oznacza ze nie mogę sie zakochać prawda?? ale ja widzę ze Ty widzisz to inaczej.... nie wiem dlaczego porównujesz moją miłosc do tej dziewczyny z serialami nie wiesz co czuję wiec nie wypowiadaj sie w ten sposób nie wiem czy Ty sie nigdy nie zakochałeś ale z tego co widze to tak bo nie wiesz co piszesz.... a czy ja Ci gdzieś zabroniłem ? zakochasz się jeszcze kilkadzisiat razy napewno, dlaczego porównuje ? otóż po pierwsze bo wygląda to tak samo identycznie a po drugie jestem starszy kiedyś byłem bardzo zbliżonym do Ciebie idealistą i zaskocze Cię ale z dużą dozą prawdopodobieństwa domyślam się po prostu ja zdążyłem nabrać dystansu do siebie i świata którego Tobie tez życze bo się przydajemicrus1989 napisal(a):do drugiej częsci Twojej wypowiedzi nic nie mam.. ale to że jestem młodszy od Ciebie i że sie zakochałem bez wzajmeności to nie znaczy ze jestem kimś gorszym !!!!!! dlaczego nic nie masz ? bo prawda w oczy kole bo mówie coś oczywistego tylko siedzisz w swojej rzeczywistosci a reszta to dla Ciebie oszustwo, ludzie maja taki ciekawy mechanizm polegajacy na tym ze nie chca dostrzegac ze to w co wierza jest bujda bo gdyby dostrzegli stwierdzili by ze ktos ich w konia robi a nikt nie lubi byc oszukiwanym i stąd wymówki oraz usprawiedliwienia poza tym sam wystawiasz sobie swiadectwo bo nigdzie nie napisałem że jestes kims gorszym TY sam sie za takiego uważasz dlatego mnie atakujesz, miarą człowieka nie jest to że jest z kims związany a jeśli juz koniecznie chcesz mi wytknac temat ze nie jestem zakochany to tylko dla Twojej informacji tak mam dziewczyne i oboje jestesmy ze soba szczesliwi ale dojscie do tego kosztowało mnie duzo pracy nad zrozumieniem siebie czy tez zwiazkow damsko meskich napisał/a: micrus1989 2012-03-16 16:38 Dann nie rozumiem Ciebie naprawde.... mamy inny świat a co do drugiej wypowiedzi to Ci przytaknąłem ale widze ze jakoś nie zauważyłes tego i mowisz ze prawda w oczy kole... heheh zadnego świadectwa sobie nie wystawiam napisałem Ci ze to Ty mnie z dyskryminowałeś jesli chodzi o wiek, wiec napisałem ze nie jestem młodszy to nie czuje sie gorszy ale Ty znowu inaczej to odebrałeś ehhh,,, [ Dodano: 2012-03-16, 16:39 ] no ale ok .. nie dalem tego postu zeby sie z kims kłócić i tyle w temacie :) napisał/a: sorrow 2012-03-16 19:07 Myślę, że dość jasno określiłeś swoje oczekiwania. Zupełnie nie wiem czemu ludzie próbują dawać ci dobre rady. To tylko wzbudza twoje negatywne emocje, a jak wiadomo w takiej sytuacji nawet najlepsze rady do nikogo nie trafiają. Masz swoje lata, znalazłeś się w pewnej sytuacji, masz określone podejście do życia... gdzie tutaj miejsce na dystans do siebie, do świata? Powiedziałeś prosto - zerwanie kontaktu nie wchodzi w grę. Ja ci proponuję, żebyś nic w sobie nie zmieniał i był taki, jakim jesteś. Odnów z nią kontakty i pozostań jej przyjacielem. Jestem pewien, że czekają was lata takiej przyjaźni. Będziesz mógł w ten sposób uczestniczyć w jej życiu prawie codziennie. Będziesz mógł jej dawać rady co do wyboru chłopaka, utulać w żalu kiedy coś się jej w życiu nie powiedzie, zostaniesz świadkiem na jej ślubie. Na nijakość swojego życia uczuciowego nie będziesz mógł narzekać (a to by było najgorsze). Myślę, że codziennie będziesz o niej myślał, wyobrażał sobie gdzie teraz jest i co robią z chłopakiem. Z twoich wypowiedzi widać wyraźnie, że jesteś strasznym "nerwusem" nie mającym kontroli nad emocjami, więc tego ci z pewnością nie zabraknie. Wierzę ci, że ona jest wspaniałą dziewczyną, więc jestem pewien, że nie zacznie z tobą "kręcić" jako tym drugim... o nie, tak by z pewnością nie zrobiła. Masz za to pewną rolę jej przyjaciela... no chyba, że nie będzie się to podobało jej chłopakowi, wtedy nie ma zmiłuj się... kontakty uległyby ochłodzeniu. Czas będzie mijał, a ty będziesz żył nadzieją i niespełnioną miłością. Po kilku latach będziesz w końcu w tym wieku co Dann_G, więc pewnie nabierzesz tego dystansu do siebie. Może nawet sanie się to wcześniej jak poziom dopaminy spadnie w twoim mózgu. Wtedy może się wiele rzeczy wydarzyć. Może nagle klapki ci z oczu spadną i pomyślisz "co ja właściwie robię? tyle straconych lat". Może nie spadną, a dziewczyna po kilku związkach nagle uświadomi sobie, że to z tobą chce spędzić życie. Zostanie więc z tobą z przyjaźni, a nie z miłości (co niekoniecznie jest złe). A może znajdzie jednak kogoś innego na stałe i będziesz się cieszył jej szczęściem jako jej przyjaciel, odwiedzał ich często, bawił się z ich dziećmi (z braku własnych). Tak naprawdę nie ma znaczenia co zrobisz, bo życie jest jedno i wrócić już nigdy nie będziesz mógł. Podejmujesz właśnie decyzję jak spędzić następne kilka lat. Niestety, czy to będą lata stracone dopiero czas pokaże. napisał/a: micrus1989 2012-03-16 21:01 sorrow dziekuję Ci za wypowiedz :) .
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/168
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/602
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/900
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/483
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/132
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/769
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/588
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/426
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/325
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/836
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/505
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/196
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/64
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/304
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/661
  • jak powiedzieć przyjaciółce że się w niej zakochałam