Mogą one świadczyć o tym, że twój facet ma inną. Mężczyzna zachowuje się w ten sposób, jeżeli nie kocha już partnerki i jest zakochany w innej. Onet.pl
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2017-09-20 06:51:19 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Temat: mój facet zakochał się w innejod 4 lat jestesmy w związku. były wzloty i upadki ale ogólnie bardzo dobrze nam się razem układało, mieliśmy dużo planów na przyszłość, czuć było to uczucie pomiędzy nami, każdy mówił jak to do siebie pasujemy. ostatnio mało się widywalismy. facet zmienił prace, czułam ze coś jest nie tak, był oschly ale nadal mowil ze kocha. przyznał ze zakochał się w innej. twierdzi ze mnie różniez kocha, kochał? on nie wie. chciałby ze mną być, ale podjął juz decyzję ze wybrał ją bo to nie było takie normalne tylko coś go strzelilo. chcialby zmienic i być ze mna ale nie moze. "co jeśli to najlepsza decyzja w jego życiu?" nie mógł się powstrzymać, nie kontrolował tamtego uczucia. próbował walczyć o nasze uczucie i zerwał kontakt ale tamto uczucie tylko się nasilalo wiec odnowili kontakt i nasila dalej z tego co mówił. Nie chce mi się w to wierzyć, czułam od niego te miłość, czuje ze on popełnia ogromny błąd. To przycmilo mu caly swiat. Strasznie płakał jak o tym rozmawialiśmy. Zgubił się. Trwa to okolo 2 miesiace ale ja dowiedzialam sie wczoraj. Mówił ze nie mógł zdecydować, ciągle zmieniał decyzję w sobie. Jak uważacie, czy zdarza się że ktoś się zakocha w kimś innym będąc w związku? Czy nie zdarza i jeśli kochalby mnie naprawdę to nie zakochał by się w kimś innym? Czy jest sens o to walczyć? Ja go naprawdę kocham, dojrzalą miłością i wierzyłam i czułam ze on mnie różniez..mamy po 21 lat gdyby było to ważne...mówił ze nie potrafi spojrzeć sobie w oczy i chciałby ale nie może wrócić do mnie bo nie moglby ze mną być z myślą że będąc ze mną zakochał się w kimś innym... 2 Odpowiedź przez Autoamatorka 2017-09-20 09:23:36 Autoamatorka Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-14 Posty: 228 Odp: mój facet zakochał się w innejJa mysle, ze mozna kochac dwie osoby. I bedac w powaznym zwiazku zakochac sie w kims innym, nawet mi sie, ze nie powinnas walczyc. On sam powinien zdecydowac. Jak czlowiek jest zakochany, to ma motyle w brzuchu, dreszcze, moze go to krecic... Moze chce sprobowac z kims innym. A moze rzeczywiscie ja kocha... Jestescie mlodzi, wydaje Ci sie, ze on jest dla Ciebie calym swiatem ale to sie moze zmienic. Nie zawsze ta pierwsza milosc jest ta na zawsze... Przykro mi ale najlepiej bedzie po prostu dac mu odejsc. 3 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 10:25:10 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej W małżeństwie może być miłość. Potem nagle mąż się zakocha, jakby go piorun trafił. Tak się zdarza, zwłaszcza jak ktoś ma ograniczony kontakt z kobietami. Najlepiej niech to zakochanie przeżyje, niech to zakochanie osłabnie, może umrze, a może przerodzi się w coś głębszego. Wiele osób powie aby ten mąż zaraz jak tylko się zakocha biegł do żony i raportował o tym, aby zdecydował czy chce wziąć rozwód, "dał żonie szansę na nowe życie". Historia kończy się tak, że ona jest zraniona, on z kochanką nie może żyć, rodzina rozbita, nie ma miłości, nie ma małżeństwa, nie ma zakochania. Jeśli teraz Ci doradzę, abyś poczekała na rozwój wydarzeń, to inni zripostują, że będziesz wtedy opcją zapasową, że on wróci jak zdradzający pies z podkulonym ogonem, a Ty go przyjmiesz i zawsze już będziesz pamiętać tę zdradę emocjonalną. Mimo to tak Ci radzę -- poczekaj. Możesz się od niego trochę zdystansować jeśli go naprawdę kochasz. Zobaczysz jak się będziesz czuła. Zobaczysz jak on się zachowuje. Ale możesz też odejść zdecydowanie, zabijesz w sobie tę miłość. Młodziutka jesteś. Myślę, że Ty rozgrywasz swoje życie, a twój chłopak robi swoje. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 4 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-20 11:29:16 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Oddalenie się od niego jest wskazane, abyś mogła ochłonąć i pozbierać myśli. W zadnym razie go nie zatrzymuj!.Scenariusz moęe być różny- z dystansu przyjrzysz się zwiazkowi- i mozesz sama dojść do wniosku, ze to nie było zdanie jest takie, ze jednak czegoś w waszej relacji zabrakło, skoro pojawiła się inna. Co nie znaczy, ze to Twoja wina,Woda płynie po najprostszej drodze i tak tez sie stało w przypadku Twojego chłopaka. Tam na wierzchu widocznie było coś, czego potrzebował lub tak mu się wydawało że uzyska, a z Tobą nie miał odwagi by tego Ci zamykaj Wam jednak drogi, odseparuj się na trochę i do niczego się nie zmuszaj. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 5 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-20 12:16:23 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej Gary napisał/a:W małżeństwie może być miłość. Potem nagle mąż się zakocha, jakby go piorun trafił. Tak się zdarza, zwłaszcza jak ktoś ma ograniczony kontakt z kobietami. Najlepiej niech to zakochanie przeżyje, niech to zakochanie osłabnie, może umrze, a może przerodzi się w coś głębszego. Wiele osób powie aby ten mąż zaraz jak tylko się zakocha biegł do żony i raportował o tym, aby zdecydował czy chce wziąć rozwód, "dał żonie szansę na nowe życie". Historia kończy się tak, że ona jest zraniona, on z kochanką nie może żyć, rodzina rozbita, nie ma miłości, nie ma małżeństwa, nie ma zakochania. Jeśli teraz Ci doradzę, abyś poczekała na rozwój wydarzeń, to inni zripostują, że będziesz wtedy opcją zapasową, że on wróci jak zdradzający pies z podkulonym ogonem, a Ty go przyjmiesz i zawsze już będziesz pamiętać tę zdradę emocjonalną. Mimo to tak Ci radzę -- poczekaj. Możesz się od niego trochę zdystansować jeśli go naprawdę kochasz. Zobaczysz jak się będziesz czuła. Zobaczysz jak on się zachowuje. Ale możesz też odejść zdecydowanie, zabijesz w sobie tę miłość. Młodziutka jesteś. Myślę, że Ty rozgrywasz swoje życie, a twój chłopak robi Twoje posty I musze przyznac, ze je lubie. Moze dlatego, ze jestem podobna?Widze jednak, ze ta 'inna moralnosc' jest rzadkoscia na tych forach. 6 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 12:21:19 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-20 12:41:39) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejBardzo ciężko mi się jest po prostu oddalić, nie zatrzymywać go.. Kocham go... Z każdym spotkaniem, nawet wczoraj, po prostu czułam tą jego miłość gdzieś do mnie, nawet nie mógł się powstrzymać aby siedząc obok nie dotknąć mnie lekko, widziałam to... Kiedyś sama się zastanawiałam czy to aby na pewno to i doszłam do wniosku, że tak, po prostu go kocham, martwię się o niego, troszczę, zmieniam na lepsze, starałam się, akceptuje jego wszystkie wady i wręcz je uwielbiam bo one składają się na jego całość, gdyby nie one, nie byłby sobą. Jak jestem przy nim wypełnia mnie takie ciepło, czułam sie bezpiecznie, nie chciało mi się wracać od niego i z naszych spotkań, za pół roku mieliśmy zamieszkać razem... Naprawdę tego chciał...Zdaje sobie sprawę ze po 4 latach nie ma już tylu tematów do rozmów, że zaczyna się zwykłe zycie, motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku, uczucie różni się od tego na początku, ja to całkowicie rozumiem. Chciałam ciągle o to uczucie dbać, rozwijać, budować miłość. Po prostu mam ogromną pustkę, ja nie zakochałabym się w kimś innym, nie potrafiłabym bo wiedziałabym ze mam jego i to jego go chyba znienawidzić... z jednej strony to robie bo nie wiem jak mógł to zrobić, z drugiej... i tak kocham go bardziej.. staram sie zrozumiec i chciałabym abysmy oboje pracowali aby to naprawić bo wiem ze warto. 7 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-20 12:28:06 Ostatnio edytowany przez nataliabukwas (2017-09-20 12:31:03) nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innej Jezeli sie kochacie to przejdziecie przez to, pod warunkiem ze on juz nie bedzie sie do niej odzywał i zerwie kontakt. Pytanie tylko czy bedziesz mogła mu zaufac się, niech on poukłada sobie i zdecyduje coś. Bo jak bedziesz sie z nim spotykac jak gdyby nigdy nic, on bedzie w tajemnicy sie spotykał z tamta i uwiklasz sie w jakis trojkat. Albo niech kontynuuje z nia bez ciebie, albo zrywa definitywnie kontakt. 8 Odpowiedź przez Autoamatorka 2017-09-20 12:46:36 Autoamatorka Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-05-14 Posty: 228 Odp: mój facet zakochał się w innejNie wiem czy powinnam to pisac, nie chce Cie ranic... Jednak zebys wiedziala, jak moze byc, majac meza zakochalam sie w drugim mezczyznie, pokochalam go. Kochalam ich obu ale praktycznie od poczatku nowej relacji wiedzialam, ze kiedy przyjdzie mi wybierac wybiore tego nowego. Niestety, ale taka jest prawda. Wiedzialam, ze ten drugi ma to wszystko czego szukam w mezczyznach. Decyzja podjeta, mam juz drugiego meza i wiem, ze sie nie moj pierwszy byl dla mnie pierwszy, myslalam ze na cale zycie. Ale dzieki zwiazkowi z nim dokladniej dowiedzialam sie czego mi trzeba, jaki zwiazek chce na sprawie rozwodowej dotykalam jego reki. Wiedzialam czego chce i z kim ale on dalej byl mi bliski. Dal mi odejsc. Ja Tobie tez to radze. Boli Cie cale cialo ale to minie, minie bol i tesknota i ktos nowy pojawi sie na Twojej drodze. A moze wrocicie do siebie... Na pewno bedziesz jeszcze szczesliwa :* 9 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 12:46:41 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Bardzo ciężko mi się jest po prostu oddalić, nie zatrzymywać go.. Kocham go... Z każdym spotkaniem, nawet wczoraj, po prostu czułam tą jego miłość gdzieś do mnie, nawet nie mógł się powstrzymać aby siedząc obok nie dotknąć mnie lekko, widziałam to...Nie siedzę w jego sercu i głowie. Ale może chłopak Cię kochać, ale mimo tego zauroczył się inną. I przez to zauroczenie Wasz związek może zostać zniszczony. Z tamtą dziewczyną mu nie wyjdzie, a Was już nie będzie. Gdybym rozmawiał z twoim chłopakiem to bym mu powiedział "Zauroczyłeś się, rozumiem, zdarza się. Myślisz, że ona jest cudowna, być może tez jej pożądasz. Jeśli dasz radę, to załatw ten problem sam -- nie pdejmuj pochopnych działań, trwaj tak jak jest teraz przez kwartał, albo dwa kwartały. Motylki w brzuchu się uspokoją, pył opadnie, zobaczysz jak wygląda świat. Jeśli postanowisz, że zostajesz ze swoją dziewczyną, to wasz związek będzie taki jak dawniej, nie zniszczony. Jeśli postanowisz odejść, to dasz na luz, oddalissz się od swojej dziewczyny, miłość padnie. Po czterech latach bycia razem nie można robić drastycznych ruchów". Twój chłopak zrobił całkiem "szczeniacki" ruch -- oznajmił Ci, że się zakochał. To jest wyniszczające. Mógł "jak mężczyzna" załatwić to sam ze sobą, a nie płakusiać u swojej dziewczyny krzywdząc ją. Jak zostaje... to ma działać tak jakby nic się nie zmieniło. Jak odchodzi, to ma zrobić tak, aby dziewczynę odsunąć i aby ją najmniej bolało. No ale cóż... szczera prawda jest jak ostra brzytwa i twój chłopak nie wie jak się tym bawić. Jesteście młodzi i to Was tłumaczy. Kiedyś sama się zastanawiałam czy to aby na pewno to i doszłam do wniosku, że tak, po prostu go kocham, martwię się o niego, troszczę, zmieniam na lepsze, starałam się, akceptuje jego wszystkie wady i wręcz je uwielbiam bo one składają się na jego całość, gdyby nie one, nie byłby sobą. Jak jestem przy nim wypełnia mnie takie ciepło, czułam sie bezpiecznie, nie chciało mi się wracać od niego i z naszych spotkań, za pół roku mieliśmy zamieszkać razem... Naprawdę tego chciał...SZkoda że nie zamieszkaliście razem. … sobie sprawę ze po 4 latach nie ma już tylu tematów do rozmów,Sorki młoda... nie to buduje związek... chrzanić "wiele tematów do rozmów"... że zaczyna się zwykłe zycie,Sorki młoda, ale właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie... motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze. uczucie różni się od tego na początku, ja to całkowicie rozpalisz ognisko, to na początku jest wielki ogień. Gdy to była słoma, to zostanie czarny popiół. Gdy to było coś lepszego, to choć nie ma już ognia, to wciąż jest żar. I ten żar to miłość. Może trwać i trwać. Nie jest super hiper ogniskiem... ale daje ciepło. Być może jednak mimo 4 lat razem nie żyliście razem, a on się zauroczył no całość szlag trafia... jakim ogniskiem jesteście? Tego nie wiem... sama sobie odpowiedz. Chciałam ciągle o to uczucie dbać, rozwijać, budować nie wiem o co chodzi z tym dbaniem i rozwiajniem, ale to jakaś pusta ścieżka. Zakochanie jest jak róża -- wyrosła szybko na trawniku piękna, zakwitła, cudowna... tylko że za chwilę zdechnie... A liczy się trawnik. Trawa trwa wiecznie. Czy trzeba dbać o trawę? Po prostu mam ogromną pustkę, ja nie zakochałabym się w kimś innym, nie potrafiłabym bo wiedziałabym ze mam jego i to jego byłem młody, to ludzie mówili mi, że jest wiele dziewczyn na świecie. Jak nie ta to inna. Miałem ich za głupków. Nie powiem co teraz myślę, bo mnie uznasz za glupka. Ale inaczej myślę niż w młodości. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 10 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:05:53 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej "właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie..." najwyraźniej źle sie wyraziłam ale własnie o to mi chodziło, chciałam z nim normalnie żyć, bo własnie ono było dla mnie najpiękniejsze. Takie zwykłe, obok siebie. Po prostu z nim. "motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze" to tez się zgadza, mam własnie takie zdanie że życie bez motylków wcale nie oznacza ze jest gorsze... 11 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 13:08:46 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 13:11:49) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:"właśnie zwykłe życie jest najpiękniejsze... jak ktoś szuka udziwnień, to ma marne życie..." najwyraźniej źle sie wyraziłam ale własnie o to mi chodziło, chciałam z nim normalnie żyć, bo własnie ono było dla mnie najpiękniejsze. Takie zwykłe, obok siebie. Po prostu z i masz dziewczyno rację. Szkoda tylko, że nie zdążyliście zamieszkać ze sobą, bo bys wiedziała, czy tracisz cudownego chłopaka, czy raczej "dobrze się stało, że poznaliśmy się bliżej i nie musimy razem żyć". "motylki odlatują i nie są tak silne jak na początku,Oooo... motylki... najbardziej się przydają w trakcie seksu, warto przeżyć takie totalne zakochanie... ale jak nie ma motylków, to nie znaczy, że życie jest gorsze" to tez się zgadza, mam własnie takie zdanie że życie bez motylków wcale nie oznacza ze jest gorsze...No widzisz! Uważam, że twój chłopak postąpił źle mówiąc Ci o tym zakochaniu w innej. I jeszcze te łzy, odchodzenie, pożegnanie. Nie podoba mi się to. Młodzi ludzie robią błędy a potem niepotrzebnie cierpią. Może dasz radę wytrzymać w takiej bezwładności nie robienia niczego przez jakiś czas? Twój problem jest trudny, bo nie czujesz, abyście chcieli od siebie odejść. Problem polega na tym że do jego serca wdarło się obce uczucie a chłopak to przepuścił do Waszego świata. Spójrz -- niektóre rzeczy lepiej niech przeminą. Szkoda że nie po cichu. It's a human signWhen things go wrongWhen the scent of her lingersAnd temptation's strongInto the boundaryOf each married manSweet deceit comes callingand negativity landsCold cold heartHard done by youSome things look better babyJust passing through Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 12 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:33:37 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejNie dodałam chyba jeszcze ważnej rzeczy... ta jego koleżanka miała chłopaka i po prostu się z nim rozstała... 13 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 13:39:34 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej Aaaa... nie przejmuj się nią. Ważne co jest między Wami. Nie odpychaj chłopaka, ale też za nim nie biegnij. Zatrzymaj się w miejscu i zobaczysz co będzie. Może się okazać, że on odejdzie. Wtedy będziesz sobie zadawać pytanie "czy mogłam jednak walczyć?". Pytanie brzmi czy taka wywalczona miłość jest wartościowa? Chcesz taką miłość na resztę życia? Nie lepiej aby wrócił z podkulonym ogonem i ze spuszczonymi uszami do Ciebie? Nie lepiej, aby sam zdecydował że wraca a nie ulegał twojej presji? Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 14 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 13:48:18 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejDziękuję Ci bardzo Gary, Twoje słowa bardzo do mnie przemówiły i uświadomiły mi wiele rzeczy. Masz rację, wywalczona miłość nie jest wartościowa, nie chcę aby wrócił z powodu presji, jak wróci sam będę wiedziała że robi to bo chce a nie dlatego że to wyprosiłam. Postaram się zatrzymać i mieć w sobie siłę na to. Jeszcze raz, bardzo dziękuję. 15 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-20 13:50:26 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejDaj mu odejść, jak kocha to wróci. Na siłe i tak nie zatrzymasz. 16 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-20 13:52:51 summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej Gary napisał/a:Aaaa... nie przejmuj się nią. Ważne co jest między Wami. Nie odpychaj chłopaka, ale też za nim nie biegnij. Zatrzymaj się w miejscu i zobaczysz co będzie. Może się okazać, że on odejdzie. Wtedy będziesz sobie zadawać pytanie "czy mogłam jednak walczyć?". Pytanie brzmi czy taka wywalczona miłość jest wartościowa? Chcesz taką miłość na resztę życia? Nie lepiej aby wrócił z podkulonym ogonem i ze spuszczonymi uszami do Ciebie? Nie lepiej, aby sam zdecydował że wraca a nie ulegał twojej presji?Zgadzam się z tym, co sugeruje ci Gary. Ona nie jest twoim swoje granice, które będą chronić to, co powinno być dla ciebie najważniejsze, czyli ciebie. To oznacza, że w obecnej sytuacji wybór jest po stronie twojego partnera, ale nie pozwól mu, aby się miotał między dwoma kobietami i to twoim kosztem. Ja na twoim miejscu postawiłabym sprawę jasno: ok, rozumiem, że ma rozkminy, dziękuję, że mi zaufał i o tym opowiedział. Jednak ta sytuacja jest dla mnie zbyt trudna, bo chciałabym mieć przy swoim boku kogoś, kto czuje, że jestem dla niego najlepszym wyborem, a nie jedną z dostępnych opcji. I prosisz go, żeby uszanował ciebie i twoje uczucia i podjął dojrzałą, ostateczną decyzję. W ten sposób on będzie musiał wybrać, a ty będziesz miała jasność sytuacji. Co ci po facecie, który będzie z tobą fizycznie z przyzwyczajenia lub z litości, a w jego głowie wciąż będzie siedziała inna? 17 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 14:11:31 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 14:12:25) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Postaram się zatrzymać i mieć w sobie siłę na to. Jeszcze raz, bardzo musisz specjalnie zbierać sił -- jak on odchodzi, to cierpisz i nie masz wyjścia. Jak on wróci to też teraz cierpisz i musisz tak samo czekać. W każdej sytuacji musisz czekać sama ze swoimi uczuciami, obawami. Zatem trzymaj się. Powodzenia. Szkoda, że nie mieszkaliście razem. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 18 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-20 16:21:53 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innejGary ma racje:)Zyje sie raz. 19 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-20 16:48:45 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-20 17:07:11) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Napiszę brutalnie- nie masz żadnej mozliwosci wywierania na nim jakielkolwiek żadnego obowiązku wysłuchiwania jego płaczów nad swoim cięzkim wyborem- w to się nie baw.. On chce wrzucić Ci coś na plecy, chce byś biedaka żałowała- chce siebie usprawiedliwić przed Tobą- bo przecież próbował, cierpiał wiele szans wcześniej na dokonanie takich czy innych wyborów w związku z tamta dziewczyną- on Ci oznajmił DECYZJĘ- to już chwilę trwa .Bardzo młoda jesteś, od 4 lat w związku- nie miałaś pewnie nawet szansy posmakować jak to jest być młodą, niezalezną i wolną się na sobie. pozdrawiamAutoamatorko- dotykanie ręki na sali rozwodowej? Ty to wiesz jak sobie podnosić samoocenę.. No chyba ze to "ręce, które leczą" Bo chyba nie uważasz tego za wyraz empatii? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 20 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 17:18:09 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej Ela210 napisał/a:Napiszę brutalnie- nie masz żadnej mozliwosci wywierania na nim jakielkolwiek żadnego obowiązku wysłuchiwania jego płaczów nad swoim cięzkim wyborem- w to się nie baw.. On chce wrzucić Ci coś na plecy, chce byś biedaka żałowała- chce siebie usprawiedliwić przed Tobą- bo przecież próbował, cierpiał racji. Widzę to identycznie. Nawet mnie to poirytowało "Uooo rany! Zakochałem się..." i leci z tym do dziewczyny, która go kocha. Masakra. Bardzo młoda jesteś, od 4 lat w związku- nie miałaś pewnie nawet szansy posmakować jak to jest być młodą, niezalezną i wolną się akurat podoba, że dziewczyna tyle lat w związku już jest. Może wolność dobrze smakuje, a może niekoniecznie. Czasem mi było żal kolegów w młodych latach, którzy nie mieli dziewczyn. Czas im uciekał, a potem od razu praca, małżeństwo, dzieci. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 21 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-20 17:51:36 wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innejWiecie, on nie powiedział mi tego od razu, ze się zakochał. Na początku powiedział, ze chyba jednak jesteśmy zbyt różnymi osobami... kiedy chciałam usłyszeć KONKRETNE przykłady tych różnic i inności, nie podawał nic konkretnego czego nie dałoby się naprawić, dogadać, nawet takie różnice jakie podawał są fajne w związku bo można sie duzo nauczyć, dopełnić, dotrzeć. Później zmienił i mówił, ze nie czuje już tego co kiedyś, że jednak chyba to było tylko przyzwyczajenie i strach przed samotnością, wiem kiedy kłamie i czułam ze nie mówi mi do końca prawdy a coś kręci i jest coś więcej. Skoro nie czuje, chciałam zaproponować moze jakiś wyjazd tylko we dwoje, cokolwiek by sprawdzić czy uda się to uczucie rozbudzić. Coś popracować i jeśli by nie pomogło no to cóż... Na koniec powiedziałam, zeby powiedział mi szczerze o co chodzi bo widzę ze kłamie mnie i czy moze ktoś się pojawił... i wtedy przyznał, powiedział ze się zakochał. Twierdził ze nie mówił, bo nie chciał żeby mnie bolało. Że próbował tamto zakończyć, skupić sie na naszym uczuciu (nie zauważyłam zeby jakos szczególnie próbował ostatnio, własnie był oschły) itd no ale się nie udało... ale chciałby ze mną być, ale nie moze... 22 Odpowiedź przez Gary 2017-09-20 18:27:48 Ostatnio edytowany przez Gary (2017-09-20 18:29:37) Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej No cóż... trzymaj się! Będziesz miała trudny okres. Liczą się dni, "których nie znamy". Liczą się piękne chwile z przeszłości. Przeszłości nie zmienisz, przyszłości nie zaplanujesz. Może przyjdzie Ci zacisnąć zęby i przecierpieć. Desideratę znasz zapewne... miłość czasem boli, zwłaszcza jak ma zgasnąć, i wtedy musimy czekać pokornie. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". 23 Odpowiedź przez janpola 2017-09-20 20:25:37 janpola Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-09-19 Posty: 3 Odp: mój facet zakochał się w innej Mądrze powiedziane .. chociaż okropnie mi Ciebie żal.. Tak nie powinny kończyć się związki z takim stażem Trzymaj się dzielnie i oby dni których nie znamy faktycznie były warte czekania 24 Odpowiedź przez modnam 2017-09-20 21:50:20 modnam Niewinne początki Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-02-06 Posty: 6 Odp: mój facet zakochał się w innejSzczerze jak czytam o tych motylkach to smutek mnie bierze. Facet nie może się zdecydować i tyle. Wynika to najczęściej z tego, że nie jest pewny czy ma startować do innej jak jest dalej w miarę poważnym związku. Ja gdybym wyczuła od razu tego typu problem wyrzuciłabym go z mojego życia. 25 Odpowiedź przez Xymena 2017-09-20 22:28:18 Xymena Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-08-07 Posty: 773 Odp: mój facet zakochał się w innejMasz 21 lat, żadnych szybciej to utniesz, tym szybciej będziesz ponownie szczęśliwa. 26 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 10:41:12 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:05:11) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 27 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-21 10:56:13 Ostatnio edytowany przez Ela210 (2017-09-21 10:56:36) Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Wertum.. Ty jesteś swoim wszystkim. Jak widzisz, przez jakiś czas Cię oszukiwał prowadząc podwójne życie- nie idealizuj nie był łaskaw być z Tobą do końca kontaktuj się z jego przyjaciółmi, kontaktuj się z ludźmi życzliwymi się. Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 28 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-21 11:04:05 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejNo to wiesz juz na czym stoisz. Przykre to wszystko, ale dobrze ze stało się to teraz niż pozniej. Rozstania zawsze sa trudne Badz silna :* 29 Odpowiedź przez ZielonaKama 2017-09-21 11:07:44 ZielonaKama Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Nie wiem czy ktoś jeszcze tutaj z odpowiadających zajrzy, ale jeśli tak:Napisałam do jego przyjaciółki, zeby zapytać co on naprawdę czuje bo wiem, ze z nią o tym rozmawiał. Napisała mi, że jest w szczęśliwym nowym związku, zakochał się, według niej robi dobrze bo podąża za tym co czuje z serca. i jak jemu jest dobrze. Więc to chyba koniec, nie wiem czy dam radę bo boli mnie każdy wdech powietrza, miałam tylko jego i tylko jego tak kochałam. Był moim wszystkim. Nie mogę poradzić sobie z pol roku bedzie juz dobrze albo chociaz na jakas smetna joge albo wyzyj sie na jakis ostrych pomoze. 30 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 11:25:13 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:56) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 31 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 11:51:07 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 11:52:34) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:Po prostu jest bardzo trudno, bo on był w każdym aspekcie mojego życia, my nawet razem studiowaliśmy... Był codziennie, jak nie obok to pisaliśmy, rozmawialiśmy. Czułam się dobrze przy nim, wiedziałam ze go mam, ze jestem dla kogoś ważna, ze ktoś mnie kocha, czułam to. Miałam taki spokój ducha. Teraz nie mam nic. Wszytsko kojarzy mi się z nim, nie mogę oglądać filmu i zająć sie czymś, nie moge posprzątać, nie mogę ćwiczyć, nie moge nic bo nie mam na nic siły i ochoty. Chciałabym teraz nie istnieć. Czuje tylko ból, tęsknotę, pustkę. I nie zrozumienie, JAK MÓGŁ. jak moze ją kochać, skoro mówił mi to codziennie przez 4 lata, nawet w tym tygodniu przy spotkaniu. Nie wyobrażam sobie tego. Ja nigdy bym tak nie potrafiła pokochać nagle kogoś innego będąc z kimś. Jestem juz dla niego nikim... Nie mogę się z tym pogodzić. Bo ja nie mogę dać rady a on pewnie dzisiaj sie z nią zobaczy i będzie szcześliwy i będzie ją całował i przytulał a ja wtedy będę płakać zwijając sie z bólu na łóżku. Tak się starałam i byłam w tym całą sobą. Całą siebie mu dałam żeby był szczęśliwy. Przpraszam, ale musiałam wyrzucić z siebie to wszystko a nie mam komu...Wertum przytulam cię Przykro mi, że cierpisz. Rozumiem twój ból i poczucie opuszczenia, że złożyłaś w ręce swojego chłopaka dużo swoich potrzeb emocjonalńych i oczekiwań. Chyba zbyt dużo. Żaden człowiek nie jest w stanie wypełnić taką bezwzględną potrzebę bycia ważnym i kochanym kierowaną na niego przez kogoś innego. On się wycofał z relacji z tobą i skierował swoją uwagę na kogoś innego, bo skończyło się zauroczenie i fascynacja tobą, a nie jest jeszcze gotowy na budowanie związku, w którym jest coś więcej oprócz sławiennych "motylków", dlatego poszedł za kolejnym mimo bólu i poczucia zranienia, spróbuj zająć się sobą i tym, dlaczego tak bardzo uzależniłaś swoje samopoczucie od tego, czy jest przy tobie ktoś, dla kogo jesteś ważna i kochana. 32 Odpowiedź przez Ela210 2017-09-21 12:23:47 Ela210 Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: mirror... Zarejestrowany: 2016-12-28 Posty: 18,099 Wiek: w pełnym rozkwicie :) Odp: mój facet zakochał się w innej Wertum- te wspólne studia to Jego pomysł, czy Twój? Gdy wieje wiatr historii, Ludziom jak pięknym ptakom Rosną skrzydła, natomiast Trzęsą się portki pętakom.? 33 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 12:34:52 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:38) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 34 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 12:54:20 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 12:54:55) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a: Może do niej poczuł coś, czego do mnie nie czuł Bardzo ciężko to zaakceptowaćNie idź tą drogą, bo ona wiedzie cię na manowce. To zdanie mówi wiele o twoim myśleniu o to znaczy, że poczuł do niej coś, czego nie poczuł do ciebie? Czy dlatego, że tobie czegoś brakuje? Jest w tobie coś, co nie pozwala cię pokochać tak jak kocha się innych ludzi? 35 Odpowiedź przez nataliabukwas 2017-09-21 13:03:16 nataliabukwas Netbabeczka Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-01-23 Posty: 417 Wiek: 24 Odp: mój facet zakochał się w innejNajgorzej jest jak ktos znajdzie tego jednego jedynego partnera i mysli się, że to wlasnie on zostanie do konca zycia. To był też Twoj pierwszy chłopak? Moim zdaniem, lepiej się stało. Masz szansę poznać kogoś innego, poeksperymentowac, pospostykac sie z facetami. Bo jesli pozostanie sie przy tym jednym jedynym to tak naprawde nawet nie ma sie porownania. Podpasowujesz sie pod ta konkretna osobę i całkowicie sie jej poddajesz zapominajac o sobie. On juz zawsze bedzie mial do cb sentyment, bedzie wracał do ciebie myslami i miło wspominał. Dobrze rozstac sie w zgodzie i isc na przod wyciagajac wnioski. 36 Odpowiedź przez wertum23 2017-09-21 13:50:04 Ostatnio edytowany przez wertum23 (2017-09-21 19:04:20) wertum23 Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2017-08-30 Posty: 12 Odp: mój facet zakochał się w innej. 37 Odpowiedź przez summerka88 2017-09-21 13:56:13 Ostatnio edytowany przez summerka88 (2017-09-21 13:57:32) summerka88 Gość Netkobiet Odp: mój facet zakochał się w innej wertum23 napisał/a:summerka88 - tak, było coś co nie pozwalało mi siebie pokochać, ale uwierzyłam w końcu i pokochałam siebie kiedy zobaczyłam że on to kocha i całą mnie... czułam to jego wsparcie i ciepło i prawdę którą o mnie coś dla ciebie specjalnie z mojego osobistego pamiętnika:"Gdzie MOGĘ BYĆ wspaniała, pożądana, ważna i kochana podczas gdy z otoczenia dookoła odbieram wciąż tylko sygnały, że przeszkadzam, że wszystko robię nie tak, czuję, że jestem jeszcze jedną gębą do wyżywienia., że jestem NIKIM. W WYOBRAŹNI. Wyobraźnia rozwija się w wyobraźni spełniają się wszystkie moje pragnienia i marzenia. Tam jestem warta miłości, akceptacji, uwagi i troski. Wszystko kręci się wokół mnie. A potem pojawia się nagle ON i jest mną zainteresowany. Stara się o mnie. Czuję się wreszcie kimś wyjątkowym. Przenoszę z wyobrażeń do rzeczywistości wszystkie swoje oczekiwania. Staję się wreszcie KIMŚ. Dosłownie "Wieszam" siebie i swoje potrzeby na drugim człowieku. Odzyskuję raj utracony. A potem okazuje się, że to wszystko, to były tylko moje złudzenia. Znowu nikt mnie kocha. Znowu staję się NIKIM."Tak było, ale duuuuużo od tamtego czasu się zmieniło 38 Odpowiedź przez Gary 2017-09-21 14:38:11 Gary Net-facet Nieaktywny Zawód: na razie podąża ścieżką ze szczytu w stronę zieleniącej się doliny Zarejestrowany: 2014-01-29 Posty: 8,238 Wiek: 537 i tej wersji będę się trzymał Odp: mój facet zakochał się w innej @wertum... boję się, że teraz jedziesz spiralą w dół, wpadniesz w poniżanie swojej godności, zaczniesz myśleć co miała ona a czego nie mam ja, dlaczego on takk zrobił, jak on mógł, a mogłam widzieć sygnały wcześniej... Dawne chwile minęły, teraz przechodzisz do nowego rozdziału swojego życia. Strasznie mi przykro że tak masz, sam też zabijałem kiedyś w sobie miłość, bardzo boli. Nigdy nie wiesz co z tej miłości w sercu zostanie -- czy pył, czy wieczny żar. Nie mam pocieszenia, ale życzę Ci siły. Mniejszą zdradą jest chwila seksu z nieznajomym niż wiele lat życia razem bez miłości. Życie bywa kolorowe, ale w większości jest szare i właśnie w tych odcieniach szarości powinnaś odnajdować szczęście. "Chciałabym to znowu poczuć... to antidotum na śmierć duchową, znowu czuć że żyję...". Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź
jakby mnie sie facet pytal kim dla mnie jest, czy go kocham, czego w nim nie lubie, ale czy na pewno go kocham, ale no mam mu powiedziec czego nie lubie, tylko prawde - wkurwilabym sie i tez

Įdomybės Reading 3 minViews by May 12, 2022 – Paweł, gdzie się podziały banany? – Mówię do męża. – Zjadłem je, bo miałam na nie ochotę. – Nie mogłeś zostawić chociaż jednego na podwieczorek dla syna? – Po prostu problem rozdmuchany. Jakby w sklepie nie sprzedawali bananów. – Więc idź i kup kilka. – Mam mecz piłki nożnej. Jak mogę iść? W naszej rodzinie tak się dzieje cały czas: twarożek, ciastka, jabłka. Muszę nawet chować jedzenie, bo przy takim ojcu mój syn może być głodny. Jesteśmy małżeństwem od pięciu lat. Nasz syn niedługo skończy dwa lata. Mamy kredyt hipoteczny, więc wiesz, że pieniądze są ograniczone. Mój mąż uważa, że jest żywicielem rodziny, bo dał nam mieszkanie. W rzeczywistości sprzedał swoje jednopokojowe mieszkanie, żeby zrobić zaliczkę, ale moi rodzice też pomogli. Moja mama uważa, że Paweł jest prawdziwym egoistą. Trochę się z nią zgadzam. Pewnego dnia przygotowywaliśmy się do przyjęcia urodzinowego. Ja gotuję, żeby poczęstować gości, a on ciągle biega pod nogami i opróżnia talerze. Najgorsze było to, że dorwał się też do tortu. Zostawiłam go na balkonie, bo w lodówce nie było miejsca. Przyniosłam go do kuchni, żeby pokroić, patrzę, a tam został kawałek pokrojonej i udekorowanej czekolady. Wyobraźcie sobie, jaka byłam zażenowana. To się zdarza cały czas. Owszem, on zarabia, ale jakoś da się to wszystko sensownie poukładać, pomyśleć o innych. On ma jedną wymówkę: “Kupimy to, nie martw się!”. Ok, nie dba o mnie, ale jak można nie dbać o swoje dziecko? Zwłaszcza że nie mamy wystarczająco dużo pieniędzy, a ja na coś liczę. W ciągu tygodnia możemy zjeść zapas jedzenia na miesiąc. – Dlaczego się go czepiasz? To jest człowiek, niech je. Zarabia pieniądze. A ty nie miej do niego pretensji, tylko gotuj więcej – broni go teściowa. Ciekawe jest to, że choćbyś nie wiem ile gotowała, on i tak nie będzie miał dość. Zje wszystko. Nie ma mowy o kupowaniu więcej – i tak musimy spłacać kredyt hipoteczny, kupować ubrania i inne artykuły gospodarstwa domowego. Ogólnie rzecz biorąc, powiedziałam mężowi, że jeśli jeszcze raz to zrobi – rozwiedziemy się. Podzielimy się mieszkaniem i będziemy żyć każdy swoim życiem. On się na mnie obraził, poskarżył się matce. Teściowa już nawet nie chce ze mną rozmawiać. A ja myślę, że mam rację. Co o tym sądzisz?

Goście. Napisano Styczeń 17, 2011. Normalny introwertyk. Teksty typu "dziwak jakiś" proponuje sobie darować. @nakarmie rybki Nie martw się. On Cię nie zdradza i nie robi nic złego, co Jestem z Nim 10 lat, duzo przezylismy. Jak to w zwiazku bywalo roznie, ale bylam bardzo szczesliwa i wydawalo mi sie ze bardzo dobrze ulokowalam swoje uczucia. Ufalam, szanowalam, kochalam ponad wszystko. Czas umacnial moje uczucie i utwierdzal w przekonaniu ze dobrze wybralam. Nigdy nie myslalam o tym ze moglabym z kims innym ulozyc sobie zycie, on byl najwazniejszy....Ostatnio zachowywal sie dziwnie, zaczal bardzo dbac o siebie, bardziej niz zwykle, hmm a ja sobie zartowalam, ze moze ma kogos wtedy nie przypuszczalam, ze tak wlasnie nie kontrolowalam go, ale od jakiegos czasu cos mi nie dawalo spokoju, uciekal myslami widzialam ze cos go meczy, pytalam co sie dzieje, ale w odp dostalam ze wyolbrzymiam itp, wiec odpuscilam. Pozniej zaczal chowac telefon na poczatku nie zwracalam na to uwagi, podczas rozmowy potrafil co chwile zerkac na kom jakby na cos waznego bardzo po chamsku, jak usnal sprawdzilam jego sie ze zakochal sie w Kobiecie starszej od siebie o jakies 10 lat. Z smsow wywniskowalam ze poczatek byl zajebisty, dogadywali sie itp, kiedy go rozkochala to przestal ja krecic i go olala, prosil o rozmowe te smsy czulam sie jakby ktos rozszarpal mnie od wewnatrz, ukradl to co najlepsze. w jednym z tych smsow co wyslal do niej byl tekst, ze on w zyciu nie bawil sie ludzkimi uczuciami i nikogo nie tym co mi zrobil postanowilam uswiadomic ta kobiete i napisalam jej smsa tresci nastepujacej: " moj ukochany w tych eksytujacych rozmowach zapomnial powiedziec ze od 10 lat jest w stalym zwiazku i podobno mnie kocha, pozdrawiam" Cos sie ze mna stalo, zablokowalam wszelkie pozytywne uczucia w sobie, stalam sie pusta, czuje tylko zal bol i tlumaczy sie, przeprasza, zaluje i chce byc ze mna, stara sie i blaga o nie wiem co mam robic, z jednej strony go kocham a z drugiej chyba nie bede umiala zaufac, nie moge zniesc mysli, ze spiac o bok mnie, siedzac kolo mnie, rozmawiajac ,przytulajac sie myslal o niej. Oddal jej najlepsza czesc siebie,swoje serce ktore nalezalo przeciez do mnie. Sprzedal nasze zycie, wspomnienia za pare slow bez pokrycia, za kilka smsow. Teraz mowi o slubie o wspolnym zyciu, o tym ze to byl sama nie wiem czy bardziej zal mi siebie czy jego....Nie wiem co mam robic. Zycie mi sie rozsypalo Wtedy powiedziałam im o Abdulu. Siostra była zachwycona, że będzie miała egipskiego szwagra, lecz mama znieruchomiała, a jej uśmiech znikł. – Alu, myślałam, że jesteś mądrą dziewczyną. To człowiek wychowany w całkiem innej kulturze. W innej wierze. Oni nie rozumieją nas, my nie rozumiemy ich. A ich kobiety… Złote myśli o przyjaźni: zbiór najlepszych cytatów, złotych myśli i aforyzmówZawartość strony1 Złote myśli o przyjaźni: zbiór najlepszych cytatów, złotych myśli i Cytaty, aforyzmy, sentencje złote myśli o przyjaźni:2 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online:3 Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Przyjaźń, czy to z partnerem, członkiem rodziny, lub współpracownikami, ma zasadniczy wpływ na naszą szczęśliwość. Ze względu na jej znaczenie zebraliśmy najsłynniejsze i najbardziej znaczące cytaty na ten temat. REKLAMA Koniecznie zobacz NAJLEPSZE szkolenie z Facebooka na rynku Link do kursu: szkolenie Facebook Ads Cytaty, aforyzmy, sentencje złote myśli o przyjaźni: Przyjaciół kochamy dla ich wad, bo lubimy, gdy ktoś też ma wady. [ Aleksander Fredro ] REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Przyjaźń jednego roztropnego człowieka jest bardziej wartościowa niż przyjaźń wszystkich głupców. [ Demokryt ] Kto obmawia przyjaciela, kto go nie broni wobec oskarżeń innych, kto cieszy się z wyśmiewań ludzkich i łowi plotki gadułów, kto potrafi zmyślać rzeczy nie widziane, a nie potrafi zmilczeć zawierzonej tajemnicy, jest czarnym charakterem, tego wystrzegaj się Rzymianinie! [ Horacy ] Przyjaciel – ktoś, przed kim można głośno myśleć. [ Ralph Emerson ] U przyjaciół wszystko jest wspólne. [ Pitagoras ] Tak postępuj z przyjaciółmi, aby nie stali się nieprzyjaciółmi, a z nieprzyjaciółmi tak, żeby jak najprędzej stali się tobie przyjaciółmi. [ Pitagoras ] Przyjaźń należy do natury ducha, a nie posiadania. [ Roman Mleczko ] Przyjaźń z całym światem zaczyna się od przyjaźni z najbliższym otoczeniem. [ Aldona Różanek] Tylko ludzie o wielkich zaletach serca mają przyjaciół. [ Voltaire ] Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. [ Adam Mickiewicz ] Jeśli jakaś dłoń ma swoje miejsce w drugiej dłoni, to właśnie jest przyjaźń. [ Adam Asnyk ] Gdy stracisz, co ci fortuna udzieli, dopiero poznasz czy masz przyjaciół. [ J. U. Niemcewicz] Przyjaźń jest subtelną rozkoszą szlachetnych dusz. [ Safona ] Przyjaźń jest największym darem, jaki mądrość może ofiarować, aby uczynić całe życie szczęśliwym. [ Epikur ] Ze wszystkich dróg prowadzących do osiągnięcia szczęścia w życiu, żadna nie jest tak skuteczna, tak owocna i tak słodka jak przyjaźń. [ Epikur ] Przyjaciel to ktoś, kto zna twoje możliwości i pomaga ci rozwinąć je w najwyższym stopniu. Zna on także twoje ograniczenia i ostrzega Cię przed różnymi przedsięwzięciami. [ John Ching – Hsiung Wu ] Siedliskiem przyjaźni jest serce, ale dochodzimy do niej drogą zrozumienia. [ John Ching – Hsiung Wu ] Nawet cień przyjaciela wystarczy, aby uczynić człowieka szczęśliwym. [ Meander ] Wielkie przyjaźnie zawiązują się w pogoni za jakimś ideałem, w obronie jakiejś sprawy, w trudach poszukiwań… [ Teilhard de Chardin] Prawdziwa przyjaźń to doskonała harmonia tego, co ludzkie z tym, co boskie. [ Cyceron ] Wykreślić ze świata przyjaźń… to jakby zgasić słońce na niebie, gdyż niczym lepszym ani piękniejszym nie obdarzyli nas bogowie. [ Cyceron ] Przyjaciel – ktoś, przed kim można głośno myśleć. [ Ralph Waldo Emerson] Zwycięzca ma wielu przyjaciół, zwyciężony ma dobrych przyjaciół. [ przysłowie mongolskie ] Przyjaźń to nie tylko wspaniały prezent, lecz także ustawiczna praca. [ Ernest Zacharias ] Żegnając przyjaciela, nie płacz, ponieważ jego nieobecność ukaże ci to, co najbardziej w nim kochasz. [ Gibran Kahlila ] Przyjaciele spotykają się, aby się lepiej poznać i pokochać. Przyjaciele są szczęśliwi, gdy się spotykają, mówią sobie wszystko, kim są i czym żyją. [ Luciano Cian ] Przyjaźń to najpiękniejsza rzecz, jaką człowiek może zaproponować drugiemu człowiekowi. Bezinteresownie. [ Pino Pellegrino ] Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód twego smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość. [ Św. Jan Bosko ] Przyjaźń jest niewątpliwie najskuteczniejszym lekiem na cierpienia zawiedzionej miłości. [ Jeane Austen ] Przyjaźń jest jak nieśmiertelnik; blady – ale nigdy nie zwiędnie. [ Henryk Sienkiewicz ] Niewiele byłoby przyjaźni, gdyby każdy wiedział, co przyjaciel o nim mówi, kiedy go nie ma. [ Blaise Pascal ] Przyjaźń nie jest czymś spontanicznym, automatycznym, jest natomiast owocem obopólnej zgody, decyzji, życiowej postawy, otwartości. Nie staje się, ani nie pozostaje przyjaciółmi przez przypadek. Prawdziwa harmonia jest najpiękniejszym darem wierności prawdzie, uczciwości, sprawiedliwości; jest zawsze zaskoczeniem i zadziwieniem. Tak jak światło gwiazd nie pojawia się jedynie wtedy, kiedy się je dostrzega, i nie znika, gdy zostało dostrzeżone. [ Dalmazio Mangillo ] Nie opowiadaj swej przyjaciółce o swoim szczęściu, aby nie obudzić w niej zazdrości. Nie opowiadaj też o swoich smutkach, aby nie sprawić jej radości. [ Madame De Deffaud ] Związki przyjaźni powinny być nieśmiertelne, nieprzyjaźni śmiertelne. [ Tytus Liwiusz ] Każdy człowiek powinien posiadać sporych rozmiarów „cmentarz”, na którym będzie „grzebał” winy swoich przyjaciół. [ Henry Ward Beecher ] Głębokie zaufanie do bliźnich zasługuje na pochwałą, często płacimy za nie wysoką cenę. [ Jean-Babtiste Delacour ] Tylko ten, kto poznał samego siebie, potrafi ocenić innego człowieka. [ Jean-Babtiste Delacour ] Milczenie – przyjaciel, który nigdy nie zdradzi. [ W. Saroyan ] Prawdziwa przyjaźń przychodzi wtedy, gdy milczenie dwóch osób ich nie niepokoi. [ Dave Tyson Gentry ] Wszystkie wielkości świata nie są tyle warte, co dobra przyjaźń.. [ Wolter ] Przyjaźń jest niewątpliwie najskuteczniejszym lekiem na cierpienia zawiedzionej miłości. [ Jane Austen ] Przyjaźń jak nieśmiertelnik – to blady kwiatek, ale nie więdnący nigdy. [ Henryk Sienkiewicz ] Najpiękniejsza przyjaźń istnieje między ludźmi, którzy wiele od drugich oczekują, ale nigdy nie żądają. . [ Albert Schweitzer ] Czym sen dla ciała, tym przyjaźń dla ducha – odświeża siły. [ Cyceron ] Przyjaźń rodzi miłość na pustyni samotności. [ Johann Heinrich Lambert ] Jakie są Twoje ulubione złote myśli o przyjaźni? REKLAMA: Koniecznie zobacz naszą platformę ze szkoleniami online: Warning: Trying to access array offset on value of type null in /home/rafalszr/domains/ on line 286 Dr/PhD Rafał Szrajnert Rafał Szrajnert to doktorant (PhD) specjalizujący się w zarządzaniu i marketingu. Ukończył studia magisterskie na wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, a także studia podyplomowe. Jest przedsiębiorcą z ogromnymi sukcesami, Oprócz własnej działalności prowadzi doradztwo biznesowe, coaching i szkolenia, szeroko znane w Polsce. Profil działalności to: -doradztwo marketingowe -konsulting marketingowy -szkolenia, kursy -doradztwo biznesowe (psychologia, coaching) -marketing (seo, reklamy CPA, PPC) Może też być tak, że jedno z Was pragnie dziecka, a drugie z przyczyn zdrowotnych wie, że nie będzie mogło mieć potomstwa. To bardzo ważna kwestia, o której musicie otwarcie porozmawiać. Jeśli Twój partner porusza ten temat, to znaczy, że myśli o wspólnie spędzonej przyszłości, którą zazwyczaj poprzedzają zaręczyny. Ze łzami w oczach zacząłem wkładać do walizki jego rzeczy. Piżama w lokomotywy, sweterki, dżinsy, ulubiony miś... Grażyna czekała w przedpokoju, szeptem wymieniając jakieś uwagi ze swoim kochankiem. Mój syn ma zamieszkać w domu jakiegoś obcego faceta? Dlaczego? Bo moja żona tak chce! Długo nie mogłem się z tym faktem pogodzić. Aż pewnego dnia... Rozwód był dla mnie szokiem – po ośmiu całkiem udanych latach moja żona Grażyna oświadczyła mi, że kogoś ma. – Przenoszę się do Jerzego i zabieram ze sobą Michałka – usłyszałem. – Wynieść się możesz, choćby dzisiaj, ale dziecka nie weźmiesz! – krzyknąłem, kompletnie wytrącony z równowagi. Siedzieliśmy przy kuchennym stole Parę minut wcześniej zacząłem dyskusję o spłatach kredytu i wtedy Grażyna wyjechała z tym rozwodem. Najbardziej wkurzał mnie fakt, że niczego nie zauważyłem – wychodziło na to, że żona od miesięcy przyprawiała mi rogi, a ja o niczym nie miałem pojęcia! Wstałem, gwałtownie odsuwając krzesło. Grażyna chyba się przestraszyła. I dobrze. – Olek, przecież i tak sąd przyzna opiekę nad Michałem mnie! – powiedziała po chwili. – To się jeszcze okaże! – krzyknąłem. – Chyba nie zamierzasz walczyć ze mną o dziecko? Przecież ty całymi dniami pracujesz, nie byłbyś w stanie się nim zająć – wyrzuciła mi Grażyna. Odpowiedziałem, że nie pozwolę, żeby mój syn zamieszkał z jakimś obcym facetem, ale żona nie zamierzała ustępować. – Wyprowadzam się, Olek. Nie możesz mi tego zabronić. A Michałek przenosi się ze mną. Zacisnąłem ręce w pięści, z ponurą miną przyglądając się krzątaninie żony. Kręciła się po mieszkaniu pakując drobiazgi naszego sześcioletniego syna i zdałem sobie sprawę, że wygląda na wyjątkowo rozpromienioną. – Co to za facet?! – zapytałem, kiedy wyjmowała z szafy podróżną torbę. – Jerzy. Poznaliśmy się w pracy. Olek, nie planowałam tego, nie chciałam. Po prostu się zakochałam – rozpłakała się Grażyna. – Wzruszające! Tylko czemu zabierasz mi syna? – Będziesz go przecież widywał, zawsze możesz... – Nie pozwolę ci zabrać Michałka! – wszedłem jej w słowo. – Sama możesz się wynieść choćby zaraz, ale dziecko zostaje! Zajmie się nim moja mama. Chcesz naszego syna? Poczekaj chociaż do rozwodu! – Dobrze – ku mojemu zaskoczeniu Grażyna zgodziła się ze mną i jeszcze tego samego wieczoru wyprowadziła się do kochanka. Sama. Zostałem z synem – przeniosła się do nas moja mama i jakoś sobie radziliśmy Młody tęsknił za Grażyną, jednak chyba cieszyły go te nasze nowe, męskie obyczaje. Lody na śniadanie, chrupanie chipsów w łóżku, wypady na ryby – żona nigdy nie dawała młodemu zbyt wiele swobody, więc obecnie żył jak w raju. Niestety – minęło kilka miesięcy i dostaliśmy rozwód, a Grażyna przyjechała z tym swoim fagasem po mojego syna. – Olek, nie rób scen. Będziesz mógł go widywać, nie zamierzam robić ci trudności – szepnęła Grażyna. – Aha, nie zamierzasz robić mi trudności? To szalenie miło z twojej strony – ironizowałem. – Po prostu go spakuj – powiedziała. Co było robić? Ze łzami w oczach, ciesząc się, że młody jest u mojej mamy, zacząłem wkładać do walizki jego rzeczy. Piżama w lokomotywy, sweterki, dżinsy, ulubiony miś... Grażyna czekała w przedpokoju, szeptem wymieniając jakieś uwagi ze swoim kochankiem. Miałem ochotę podejść i dać mu w zęby, wiedziałem jednak, że takim zachowaniem sam bym sobie zaszkodził – w końcu niestabilny emocjonalnie ojciec, to żaden wzór dla sześciolatka. A skoro mogło się skończyć nawet walką o dziecko w sądzie... Wziąłem głęboki wdech i postawiłem w przedpokoju walizkę – Słuchaj, wiem, że to niezręczna sytuacja, ale skoro już się widzimy... Jestem Jerzy – powiedział nagle on i wyciągnął do mnie rękę. – Aleksander – mruknąłem i kompletnie zignorowałem jego wyciągniętą dłoń. Chrząknął wyraźnie speszony, schował rękę do kieszeni i zapatrzył się w czubki swoich butów. „Dupek i mięczak” – pomyślałem z nienawiścią. Chwilę później, wyjmując z szafy kurteczki syna, przyjrzałem mu się uważniej. Wyglądał na porządnego faceta – szczupły, krótko obcięty szatyn w okularach. „Ale kto go tam wie?” – skrzywiłem się. – Nie musisz się fatygować. Odbierzemy Michałka prosto od twojej mamy – powiedziała Grażyna, gdy wychodzili. – Chciałbym się z nim pożegnać – zaprotestowałem. – Po co? Przecież widzicie się w sobotę! Nie zamieniaj tego wszystkiego w jakiś łzawy dramat, Olek! – krzyknęła Grażyna. Nie odpowiedziałem, bo dosłownie się we mnie gotowało – Cześć – powiedziała tymczasem moja była żona i zamknęła za sobą drzwi kluczem, którego wciąż mi nie oddała. Z czystej złośliwości, dwa dni później zmieniłem zamki, jednak fakty wciąż były niezmienne – mój ukochany, sześcioletni syn zamieszkał pod dachem praktycznie obcego faceta! Pierwszy samotny wieczór był koszmarny – wypiłem cztery piwa i zasnąłem na fotelu, w pokoju syna. Obudziłem się w środku nocy, w pierwszej chwili myśląc, że mały jest chory, a ja czuwam przy jego łóżku. I dopiero jakąś minutę później dotarło do mnie, że Michałek śpi w nowym mieszkaniu, a mnie już zawsze będą musiały wystarczać te nasze krótkie, weekendowe spotkania... Dzień później, parę minut po dwudziestej drugiej, pojechałem do centrum. Wiedziałem już, że cały ten cholerny Jerzy pracuje z moją żoną Grażyna była menedżerem w jednej z drogich, modnych restauracji. Zaparkowałem samochód w pobliżu niewielkiego parku i pieszo ruszyłem w stronę wąskiego, brukowanego zaułka. Restauracja była pełna – wiedziałem, że w piątkowy wieczór na stolik bez wcześniejszej rezerwacji czekało się ponad pół godziny. Przeszedłem się pod oknami, zajrzałem do środka. Nigdzie ani śladu Jerzego. Czego właściwie od niego chciałem? Nie wiem... Może pogadać? A może po prostu w końcu dać mu w mordę? Zasłużył sobie! Przecież musiał wiedzieć, że Grażyna jest mężatką, że ma małe dziecko... „Zakochali się w sobie, też mi usprawiedliwienie!” – piekliłem się w duchu. Przed dwudziestą trzecią lokal zaczął pustoszeć. Obszedłem restaurację i zaczaiłem się na jej tyłach – w ciasnym, wąskim podwórzu. Liczyłem na to, że Jerzy wymknie się na papierosa. Wiedziałem, że pali i mogłem tylko mieć nadzieję, że nigdy nie robi tego przy moim dziecku. Oparłem się o spiętrzone drewniane skrzynki i zapatrzyłem się w ciężkie, metalowe drzwi od kuchni lokalu, kiedy w wąskim przejściu na podwórze pojawiło się trzech rosłych, zakapturzonych mężczyzn. – Ty, gościu, patrz jaki jeleń nam się napatoczył! – zarechotał jeden z nich. Zanim w ogóle zorientowałem się, co jest grane, wszyscy trzej ruszyli w moją stronę – Dawaj portfel, tatuśku – warknął najwyższy z nich i pchnął mnie na beton. Rozwaliłem sobie łokieć, ale wściekłość na Jerzego urosła teraz do czystej furii. Chwyciłem za leżącą na ziemi deskę i rozkwasiłem gościowi nos. – Oż ty, gnoju jeden! – krzyknął, ruszając na mnie z pięściami. Nie wiem, ile czasu się z nimi biłem i co właściwie by się ze mną stało, gdyby nagle nie otworzyły się drzwi od zaplecza restauracji i ktoś nie przyszedł mi z pomocą. Dobrze się bił – od razu zwalił tego z grubym karkiem i zabrał się za okładającego mnie pięściami dresa. Parę minut później gnojki, które mnie napadły czmychnęły z podkulonymi ogonami, a ja zorientowałem się, że z pomocą nie ruszył mi żaden z młodych kucharzy, ale... Jerzy. On też dopiero teraz mnie poznał. – Aleksander? Co tu robisz? – zdziwił się, nieporadnie usiłując zatamować lejącą się z nosa krew. – Sam nie wiem... Chyba chciałem dać ci w mordę. – Już dostałem – zażartował. – Chodź, wypijemy jakieś piwo. Jasne, że wciąż jesteś na mnie zły, ale chodzi o Michałka. Nie powinniśmy skakać sobie do gardeł za każdym razem, kiedy się spotkamy – powiedział nowy facet Grażyny. Zawahałem się, ale nie ustąpił – No chodź, Grażyny dzisiaj nie ma w pracy. Napijemy się, pogadamy jak facet z facetem. Tylko z tym mordobiciem poczekaj na inną okazję, co? Dzisiaj solidnie już oberwałem. – Czemu właściwie mi pomogłeś? – zdziwiłem się. – Po pierwsze, nie miałem pojęcia, że to twój tyłek ratuję z opresji. Strasznie tu ciemno. A po drugie, mieliśmy już w ostatnich tygodniach kilka napadów w okolicach restauracji i zrobiliśmy się czujni. W naszym interesie jest wygonienie stąd tych bandziorów, bo obrabiają nam klientów – wzruszył ramionami. Usiedliśmy przy piwie. Ku mojemu zdumieniu rozmowa nawet nam się kleiła. On opowiedział mi, jak poznał Grażynę i przez ile czasu się wahał, żeby w ogóle coś z nią zaczynać. Ja zwierzyłem mu się ze swoich obaw odnośnie mojego syna. – Nienawidzę myśli, że Michałek mieszka z obcym facetem – powiedziałem. – Wyobrażam sobie, stary. Z mojej strony mogę ci jednak obiecać, że nie stanie mu się żadna krzywda. To świetny dzieciak, naprawdę go lubię. To co? Rozejm? – zaproponował i wyciągnął do mnie rękę. Tym razem ją uścisnąłem. Jasne – to jeszcze nie przyjaźń, ale z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że tamtego wieczoru narodziła się między nami jakaś nić porozumienia. Na początek dobre i to. Najważniejsze, że z Jerzego całkiem porządny gość. Nie taki znowu dupek, jak wcześniej myślałem. Aleksander, lat 34 Czytaj także: „Miałam oddać szpik swojemu siostrzeńcowi, kiedy… zaszłam w ciążę. Musiałam dokonać przerażającego wyboru” „Mój mąż myślał tylko o pracy i pieniądzach. Doszło do tego, że nasz syn chciał mu… zapłacić, żeby spędzał z nim czas” „Rodzice nigdy się mną nie interesowali. Zarabiali góry pieniędzy i myśleli, że to wystarczy. Pozwałam ich o alimenty” Polly84. Wiadomo, ze zarówno zdjęcia moje jak i obecnego z byłymi to jest jakaś pamiątka, kilka lat z życia. Oglądaliśmy je wspólnie, jakieś rozmowy co fajnego było w tych związkach
Ileż wygłoszonych cytatów o tym, że liczy się wnętrze, a nie wygląd, a tu nagle pojawia się facet z czerwonymi włosami i wszyscy krzyczą: ,, Co za debil!" spinka91 Myśl 1 maja 2010 roku, godz. 13:29 91,8°C
Lolita, ja mam dokladnie to samo co ty. Czasami np budze sie w nocy bo wiem ze ktos o mnie intensywnie mysli ( i np na poczcie wyswietla sie ze ta osoba wlasnie w nocy dzwonila)albo nagle w ciagu
Nie będe ukrywać, piszę z fikcyknego konta, bo wolę zostać anonimowa.Jestem na vitalii od 3 lat, ale z prawdziwego konta Moja miłość się żeni !
.
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/335
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/378
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/749
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/702
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/907
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/832
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/614
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/347
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/914
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/279
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/571
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/921
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/576
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/793
  • 51fh2c9fpr.pages.dev/5
  • moj facet mysli o innej