Humor o babie, Kawały o babie, Śmieszne żarty o babie, Śmieszny humor o babie, Dowcipy o babie, Śmieszne kawały o babie, Żarty o babie, Śmieszne dowcipy o babie Aby w pełni wykorzystać możliwości serwisu: WŁĄCZ obsługę JavaScript, oraz WYŁĄCZ wszelkie programy blokujące treść np.
Tag: dowcipy o babie u lekarza Przychodzi baba do lekarza – najlepsze dowcipy Najlepsze kawały z kultowego cyklu Przychodzi baba do lekarza dowcipy medyczne o lekarzach i pacjentach. Lekarze na wesoło. Dowcipy o babie i lekarzu Ciąża Przychodzi baba do lekarza:– Panie doktorze, nie mogę zajść w ciążę.– Proszę się rozebrać.– Ależ proszę… Czytaj więcej > 1 of 1Przychodzi baba do lekarza. w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszny humor o zwierzętach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza, Kawały o bólu i cierpieniu. Idzie Baca łąką. Zobaczył coś w trawie. Schylił się, powąchał, posmakował i mówi: - Jak to dobrze, że w to gówno nie wdepnąłem!góral do lekarza i mówi:– Panie doktorze worek mi urwało.– Mosznowy?– Ni mom. facio do lakarza i mówi:– Panie doktorze, odkryłem że jestem to doktor:– A kiedy pan to odkrył?– W przyszły czwartek. do pacjenta:– A teraz lojalnie uprzedzam pana, ze będzie bolało. Proszę mocno zacisnąć zęby i szeroko otworzyć usta… baba do lekarza z córką i mówi do niej:– Stań Aniu prosto, żeby pan doktor zobaczył jaka jesteś krzywa. 12–godzinej operacji ginekolog wychodzi ze szpitala i mówi:– Nareszcie jakieś twarze! 6.– Panie doktorze, cierpię na reumatyzm!– Od małego?– Nie, od kolan. dentysty:– Co by pan poradził na moje żółte zęby?– Najlepiej założyć brązowy krawat! do pacjenta:– Ma Pan nieregularne tętno, nieregularny oddech… Pije pan?– Tak, ale regularnie.. żegna się okulista?– Do laryngolog?– Do ginekolog?– Jeszcze do pani zajrzę. 10.– Co jest najtrudniejsze w zawodzie lekarza okulisty?– Przekonać pacjentkę, żeby się rozebrała. 11.– Co mają wspólnego miś koala i ginekolog krótkowidz?– Wilgotny nosek. na drzwiach do gabinetu psychiatrycznego:„Proszę zachować ciszę. Nie jesteście sami. Oni was słyszą i są wszędzie!” dwóch psychologów:– Wiesz, mówi pierwszy. Wystarczy krzyknąć „Aaaaaa!” w bibliotece, a wszyscy się na Ciebie gapią w milczeniu.– A próbowałeś zrobić to samo w samolocie? – pyta drugi. Wszyscy się przyłączają. pyta pacjenta:– Pali pan?– Nie.– To szkoda. Poczułby się pan dużo lepiej, gdyby pan rzucił palenie. do klienta:– Muszę pana zmartwić. Pan nie ma kompleksów, pan naprawdę jest głupi. 16.– Panie doktorze, co dziennie rano oddaję mocz o 5 rano.– W pana wieku to bardzo dobrze.– Ale ja się budzę o 7! 17.– Niech się pan nie martwi o serce, bije mocno i równym rytmem.– A to dobrze.– Taa.. pytanie tylko czy wytrzymają to żebra… 18.– Panie doktorze, mój synek bardzo kaszle.– Przepiszę mu dobry syropek. Proszę mu podawać codziennie siedem łyżeczek od herbaty.– Niestety, nie będę mógł. W domu mam tylko sześć łyżeczek… mówi do blondynki:– Te kropelki do oczu proszę wpuszczać trzy razy dziennie.– Dobrze, panie doktorze. Ale po jedzeniu czy przed? słyszał, że ślepy widział, jak niemy mówił, że szczerbaty odgryzł włosy łysemuPrzychodzi baba do lekarza. w kategorii: Czarny humor śmieszne kawały, Humor o babie, Śmieszne żarty o lekarzach, Żarty przychodzi baba do lekarza. Baba u lekarza: - Panie doktorze, jak sikam to lecą cztery strumienie, zamiast jednego.
– To ile mam czekać po szczepieniu?– Kwadrans.– Jak nie będzie erekcji, to mogę iść do domu?– Reakcji, jak nie będzie reakcji! – Panie doktorze . Kupiłam tę gruszkę od lewatywy i co ja teraz mam z nią zrobić ?– Napełnia ją pani ciepłą wodą i wsadza ją sobie w dupę a potem….– Oj , dobra , dobra . Jutro zadzwonię . Widzę że pan coś dzisiaj nie w sosie. -Proszę brać te czopki, są bardzo następnej wizycie pacjent prosi:-A mógłbym dostać coś słabszego? Bo jak się budzę to mam jeszcze palec w tyłku – Ile kosztuje wyrwanie zęba?– 100 złotych.– 100 złotych za kilka minut pracy?!– Jeśli pan chce – mogę wyrywać powoli. Okulista – Do zobaczenia!Laryngolog – Do usłyszenia!A Ginekolog – Jeszcze do pani zajrzę! – Oj, bardzo mnie boli.– A co się pani stało?– Koń mnie kopnął.– A gdzie? – pyta lekarz.– W kieleckiem, panie doktorze, w kieleckiem. – A u kogo pan wcześniej był, zanim trafił pan do mnie? – pyta lekarz.– U kręgarza.– U kręgarza?! – wyśmiał go lekarz – To strata czasu! No i niech pan powie, jakiej bezużytecznej rady panu udzielił?– Poradził, żebym przyszedł do pana. – Co mogę dla pana zrobić? – pyta lekarz.– Panie doktorze, musi mi pan pomóc – mówi starszy człowiek.– Za każdym razem, kiedy uprawiam stosunek z moją żoną, mam zaczerwienione oczy, nogi jak z waty i nie mogę złapać tchu… Jestem przerażony!Lekarz patrzy na 86-latka i mówi:– Panie Kowalski, takie dolegliwości czasem się pojawiają, szczególnie w pana wieku; ale proszę mi powiedzieć, kiedy zauważył pan te objawy?Staruszek na to:– Hmm, trzy razy ostatniej nocy i dwa razy dziś rano! Rozgląda się, a tu ciemno. Woła więc lekarza, a gdy ten przyszedł, pyta go:– Panie doktorze, co tu taka ciemnica?– A bo mieliśmy taki pożar, że całe skrzydło było w ogniu. No i musieliśmy pozasłaniać wszystkie okna, bo nie chcieliśmy, żeby Pan po przebudzeniu pomyślał, że się operacja nie udała. Poszedł do lekarza ale lekarz kazał mu tylko przynieść mocz do analizy. Gość się wnerwił i do butelki wlał mocz żony, córki, swój i dodał jeszcze oleju silnikowego. Zaniósł lekarzowi i po dwóch dniach przyszedł po diagnozę. A brzmiała ona następująco:– Córka jest w ciąży, żona ma kochanka, olej w pańskim samochodzie nadaje się tylko do wymiany a pan niech przestanie się masturbować w wannie to nie będzie pana bolał łokieć… – Panie doktorze, odkryłem że jestem to doktor:– A kiedy pan to odkrył?– W przyszły czwartek. Zastanowił się, co innego potrafi robić. Uznał, iż posiada kwalifikacje mechanika samochodowego. Poszedł do znajomego warsztatu, do Szefa z prośbą o przyjęcie do pracy. Szef mu mówi:– Jak zda Pan egzamin i poprawnie rozbierze i zmontuje silnik to dostanie Pan wezwał Pana Kazia (swego pracownika) i rzecze:– Kaziu, weź Pana Doktora na warsztat, niech rozmontuje silnik od tego Fiata i potem go zmontuje. Za poprawne rozłożenie silnika dasz Panu Doktorowi 50 pkt., a za złożenie drugie 50 pkt. Po egzaminie zdecydujemy, czy Pan Doktor się tak zrobili. Po godzince, do biura szefa wraca pan Kazio i melduje:– Szefie, Pan Doktor na egzaminie uzyskał 150 pkt.– Jak to? – wykrzyknął Szef, przecież mogłeś przyznać 50 pkt. za rozłożenie i 50 pkt. za złożenie – razem 100 pkt.?– Tak, Szefie, dałem mu 50 za rozłożenie, 50 za złożenie i dodatkowe 50 pkt. za to, że Pan Doktor wszystko to zrobił przez rurę wydechową.
Przychodzi baba do turystycznego biura podróży w kategorii: Śmieszny humor o babie, Żarty o podróżach, Kawały o słońcu. Przychodzi baba do lekarza z mózgiem w ręce i mówi: - Panie doktorze, w głowie mi się to nie mieści.
Przychodzi baba do lekarza i mówi w kategorii: Śmieszne kawały o babie, Śmieszne kawały o lekarzach, Śmieszne żarty przychodzi baba do lekarza. Idzie baba do lekarza. - Panie doktorze, nikt mnie nie zauważa.
Dowcip #11766. Przychodzi facet do lekarza i mówi w kategorii: Humor o lekarzach, Śmieszne kawały przychodzi facet do lekarza. Przychodzi facet do lekarza: - Panie doktorze, niech pan się nie śmieje. - Dobrze - odpowiada. Facet ściąga spodnie. Doktor ze śmiechu tarza się pod biurkiem.
Przychodzi stara baba po sześćdziesiątce do konfesjonału i mówi w kategorii: Humor o babie, Śmieszne dowcipy o zdradzie, Kawały o spowiedzi. Przychodzi baba do lekarza z zapalonym papierosem w uchu.
Lekarz pyta babę w kategorii: Dowcipy o babie, Śmieszne kawały o mężu, Śmieszne humor przychodzi baba do lekarza. Przychodzi baba do lekarza i mówi: - Panie doktorze jestem chora na dwie zwierzęce choroby, co mnie niepokoi.Pyta dziennikarz przechodnia w kategorii: Dowcipy o dzieciach, Śmieszne żarty o zdradzie, Śmieszne kawały o prezentach. Radzieccy naukowcy odkryli nerw łączący oko z dupą. Gdy wbili pacjentowi szpilkę w dupę, to mu łza popłynęła z oka, a gdy wbili jemu szpilkę w oko, to się pacjent zesrał.
.